Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część VI
Po nocy spędzonej pod jabłeczyńskim monastyrem rozpoczęliśmy ostatni etap naszej podróży po wschodnich rubieżach Polski. Najpierw droga zawiodła nas do Sławatycz, znanych ze znajdującego się tam przejścia granicznego do Białorusi. Sławatycze w okresie międzywojnia również dotknięte zostały bezmyślną akcją niszczenia prawosławnych świątyń. Do burzenia cerkwi angażowano brygady, które tworzyli wojskowi, policjanci, więźniowie i ochotnicy. Mieli psy i broń. Oto jak akcję burzenia cerkwi opisuje naoczny świadek:
„Cerkiew była otoczona szeregiem ludzi w granatowych mundurach. Dwa karabiny maszynowe groziły tym, którzy ich czynnościom chcieli przeszkodzić. Długie karabiny stały oparte o szare, modrzewiowe ściany, a na omszałym gontowym dachu uwijali się ludzie z siekierami, odbijając krokwie i zakładając mocne, grube liny. Tłum zbierał się wkoło, gęstniał i stał milczący. Ludzie z dachu zsunęli się po drabinach i odstawili je. Końce zwisających spod okapów lin przymocowali do samochodów. Motory zawarczały na pełnym gazie. Rozrywane wiązania starych zrębów zatrzeszczały, załamały się z hukiem, ściany zachwiały się. Ale nim runęły, padł na kolana tłum i jęk przeciągły, szloch i zawodzenie zagłuszyły grzmot walącego się na stos belek dachu. Piękne rajskie wrota z lipowego drzewa, oryginalne dzieło miejscowych snycerzy z XVIII wieku, malowane i złocone, leżały połamane. Tłum klęczał, modląc się i płacząc. Ludzie w granatowych mundurach(…) odjeżdżali, by dalej wypełniać rozkazy.” ( cytat z artykułu Anny Radziukiewicz- Tygodnik Przegląd nr 32 z 6-12.08.2018)
Cerkiew w Sławatyczach uratował przed tym barbarzyństwem ksiądz rzymskokatolicki z kościoła usytuowanego naprzeciw cerkwi, po drugiej stronie ulicy. Powiedział: „Zaczynajcie od burzenia kościoła”. Brygada odjechała. Cerkiew stoi do dziś. Po remoncie jest perłą Sławatycz.
Cerkiew Opieki Matki Bożej. Cerkiew jest wpisana do rejestru zabytków. Niestety podczas naszej bytności była zamknięta i nie mogliśmy zobaczyć jej wnętrza.

Kościół Matki Bożej Różańcowej w Sławatyczach. Kościół wybudowano na miejscu istniejącego w tym miejscu drewnianego kościoła. Murowaną świątynię wybudowano w stylu neoromańskim. We wnętrzu obiektu znalazła się część wyposażenia poprzednich katolickich świątyń w Sławatyczach. Zmieniono również wezwanie obiektu z św. Michała Archanioła na Matki Boskiej Różańcowej.



Tak sobie pomyślałem, czy nie jest ironią, że w imię ideologi niszczymy własną przeszłość. Przecież obecne niszczenie „niesłusznych pomników” od tego przedwojennego barbarzyństwa różni się tylko skalą. Niczym innym. Wiem też, że obecne barbarzyństwo zostanie po latach ocenione tak samo jak to barbarzyństwo przedwojenne.
Po Sławatyczach przyszła kolej na Włodawę, nazywana miastem trzech kultur. Przed Włodawą zatrzymaliśmy się na chwilę, aby z wieży widokowej podziwiać nadbużański krajobraz.


We Włodawie zatrzymaliśmy się na parkingu przed Kościołem Rzymskokatolickim pw. Św. Ludwika.


Następnie udaliśmy się na zwiedzanie miasta. We Włodawie kiedyś już byliśmy co opisane zostało dość szczegółowo tutaj viewtopic.php?f=224&t=1754 dlatego tutaj zamieszczę tylko zdjęcia dokumentujące nasz pobyt w tym mieście.
Muzeum Stara Synagoga


Ekspozycja muzealna





Babiniec


Freski na ścianie synagogi




Bima. Podwyższone miejsce stawiane w centrum synagogi, zbudowane w formie namiotu, altany z balustradą lub kratą i baldachimem, lub w formie kapliczki z dachem w kształcie kopuły z latarnią. Wewnątrz znajduje się stół do wykładania i czytania Tory. Bima służy także jako mównica, miejsce, z którego kantor prowadzi modły.

Wystawa rzeźb Jana Pawłowskiego



Mała Synagoga. Sala modlitewna adaptowana na salę koncertową.


Wystawa obrazująca życie dawnych mieszkańców rejonu Włodawy.




Autor relacji z gęsiareczką.

Ostatnim miastem, które odwiedziliśmy podczas naszej kamperowej podróży był Chełm, słynący swoimi podziemiami kredowymi. Oczywiście obejrzeliśmy tę atrakcję, na dowód czego przedstawiam poniższą dokumentację.









Jeszcze tylko rzut oka na ciekawe obiekty starej części miasta i powrót do domu.
Kościół pw. Rozesłania Apostołów w Chełmie


Chełmski rynek

Jedna z uliczek starówki

KONIEC.
Tutaj pierwsza część relacji