Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Fotorelacje z podróży po Podlasiu
Regulamin forum
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2025 KBP Karawanier.

Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2336
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Irel »

Tutaj poprzednia część relacji - cz. 4


Rankiem po podróży w rzęsistym deszczu dotarliśmy do Świętej Góry Grabarki, najważniejszego miejsca kultu religijnego wyznawców prawosławia w Polsce. Kampera postawiłem na dużym parkingu usytuowanym przy sanktuarium. Przed rozpoczęciem zwiedzania oraz w oczekiwaniu na ustanie deszczu, w suchym wnętrzu kampera raczyliśmy się pyszną kawą z kamperowej kafeterii.
Święta Góra Grabarka jest w Polsce najważniejszym miejscem prawosławnych pielgrzymek. Góra zasłynęła w 1710r., podczas epidemii cholery na Podlasiu. W tym czasie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Wierni poszli za głosem Bożym, przynosząc ze sobą krzyże. Z modlitwą obmywali się i pili wodę ze źródełka. Według kroniki siemiatyckiej parafii ratunek od choroby znalazło wówczas ok. 10 tys. ludzi. W podzięce Bogu za cud zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę Przemienienia Pańskiego. Cerkiew przebudowywana, remontowana, upiększana dotrwała do 1990r, kiedy to podpalona spłonęła doszczętnie. Nowa cerkiew została wyświęcona w 1998r. Jest już murowana.

Cerkiew

Obrazek

Obrazek

Od setek lat ludzie przychodzą tu z prośbą i modlitwą o pomoc. Zostawiają swoje krzyże, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zabudowania klasztorne. W 1947r na Świętej Górze powstał prawo­sławny żeński klasztor św. Marty i Marii. Od tej pory historia Góry jest nieodłączna od dziejów klasztoru. Siostry modlą się i opiekują się tym świętym miejscem.

Obrazek

Cudowne źródełko

Obrazek

Niestety, nie dane nam było zaczerpnąć cudownej wody z powodu awarii pompy.

Obrazek

Następnym etapem naszej podróży po „ścianie wschodniej” był Kodeń.
Pod koniec XV w. Jan Sapieha, wojewoda trocki, nabył Kodeń. W 1518 roku powstała tu parafia rzymskokatolicka, równocześnie z nią rozpoczęto budowę pierwszej cerkwi prawosławnej, którą również fundował Paweł Sapieha.
W XVII wieku Mikołaj Sapieha wybudował w mieście renesansowy kościół św. Anny. Od 1631 roku, po przywiezieniu przez Mikołaja Sapiehę z Rzymu skradzionego obrazu (dziś: Matka Boża Kodeńska), przedstawiającego malarską kopię hiszpańskiej rzeźby Matki Bożej z Guadalupe, Kodeń stał się miejscowością pielgrzymkową .
15 sierpnia 1723 z inicjatywy Jana Fryderyka Sapiehy biskup łucki Stefan Rupniewski dokonał koronacji słynącego z cudów obrazu. Był to trzeci obraz koronowany na ziemiach Rzeczypospolitej, po obrazie Matki Bożej Częstochowskiej i obrazie Matki Bożej Trockiej. Po upadku powstania styczniowego, w którym mieszkańcy Kodnia brali aktywny udział, 6 kwietnia 1875 r. z rozkazu cara kościół św. Anny zamieniono na cerkiew prawosławną, natomiast obraz Matki Bożej w sierpniu 1875 wywieziono na Jasną Górę, skąd powrócił 4 września 1927 r.

Kościół św. Anny

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kalwaria Kodeńska.

Obrazek

Jest to dawny teren zamkowy książąt Sapiehów, do którego się schodzi starą brukowaną drogą. Jego sercem i ozdobą jest Kościół Ducha Świętego.W 1930 roku zaczęło się przekształcanie terenu zamkowego na przestrzeń liturgiczną. Ojcowie Oblaci- kustosze sanktuarium kodeńskiego stworzyli koncepcję artystyczną Kalwarii.

Kościół św. Anny i zabudowania klasztorne o,o Oblatów widziane ze ścieżek Kalwarii

Obrazek

Kościół Ducha Świętego

Obrazek

Obrazek

Kaplica Świętej Rodziny

Obrazek

Stacje męki Pańskiej

Obrazek

Wschód Polski jest konglomeratem kultur i co się z tym wiążę konglomeratem wyznań. Pokonując tylko kilka kilometrów można się natknąć na wyznawców różnych religii. I tak przemieszczając się na południe od Kodnia, zawitaliśmy do Jabłecznej, z prawosławną świątynią pod wezwaniem św. Onufrego.

Cerkiew pw. Św. Onufrego

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ogrody Klasztorne

Obrazek

Cudowne źródełko

Obrazek

Zabudowania klasztorne

Obrazek

Ponieważ postanowiliśmy zanocować w Jabłecznej, przed odpoczynkiem wybraliśmy się na rowerową wycieczkę po okolicy.

Obrazek

Nad graniczną rzeką Bug. Za rzeką jest już Białoruś.

Obrazek

Obrazek

Jedna z dwu nadbużańskich kaplic należących di kompleksu świątynnego w Jabłecznej.

Obrazek

Kilka informacji odnośnie losów prawosławia na wschodnich rubieżach Polski.
W przedwojennej Polsce, mimo faktu, że duchowieństwo prawosławne było najlojalniejsze, ze wszystkich mniejszości narodowych, władze polskie traktowały Cerkiew najbardziej restrykcyjnie spośród wszystkich Kościołów. Władze uważały że prawosławni Ukraińcy i Białorusini to Polacy zruszczeni pod batogiem zaborcy, których trzeba szybko przywrócić macierzy. Dlatego po Wielkiej Wojnie przeprowadzono akcję burzenia świątyń prawosławnych i zajmowania ich na cele kultu rzymskokatolickiego. Po pierwszej fali spontanicznego zajmowania i burzenia cerkwi, w roku 1929 Rzymskokatolicki episkopat złożył do sądów 755 pozwów, roszcząc sobie prawo do około połowy posiadanych jeszcze wtedy przez Cerkiew świątyń i monasterów. Domagano się soborów w Pińsku, Krzemieńcu, Łucku, monasteru w Jabłecznej. Sąd Najwyższy uznał jednak 23 stycznia 1934r tę drogę za niewłaściwą. Władze obawiały się rozruchów na tle religijnym i skandalu międzynarodowego. Jednak w tym okresie zdążono zniszczyć 23 cerkwie z listy 97 uznanych za zbędne. Tak więc jabłeczyński monastyr ostał się jedynie dzięki wyrokowi sądowemu.
Po zwiedzeniu okolicy i przed udaniem się na spoczynek, udaliśmy się do cerkwi na wieczorne nabożeństwo. Mnisi sygnalizują że nadeszła pora modlitwy uderzając drewnianym młotkiem w deskę. Muszę przyznać, że nabożeństwa prawosławne po pierwsze są bardzo długie ( trwają około 90 minut) i po drugie uczestniczy się w nich stojąc ( w cerkwiach jest niewiele miejsc siedzących pod ścianami, przeznaczony głownie dla ludzi starych i słabych). Jednak cerkiewne śpiewy rekompensują znoszenie tych niewielkich niewygód.

Tutaj dalsza część relacji - cz. 6
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
Victus
Forumowicz
Posty: 387
Rejestracja: 11 lip 2016, 13:16

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Victus »

W Grabarce na tym parkingu mona zostać na noc. Wody nabraliśmy sobie do oporu ale nie pamiętam czy były tam słupki wokoło.
W Kodniu tam z tyłu za kościołem też nożna stanąć ( przynajmniej można było )
Na terenie ogrodów jest droga krzyżowa i duży ogródek z ziołami, każde zioło abo raczej grządka jest podpisana a zioła można kupić obok w sklepie, ceny niskie
:spanie1:
Awatar użytkownika
Marcelina
Forumowicz
Posty: 127
Rejestracja: 09 sty 2016, 09:08
Lokalizacja: Kuchnia

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Marcelina »

Na terenie ogrodów jest droga krzyżowa i duży ogródek z ziołami, każde zioło abo raczej grządka jest podpisana a zioła można kupić obok w sklepie, ceny niskie
Nie pamiętasz czy wszystkie zioła można kupić. Cena odgrywa ważną rolę. No i jakość tego zioła. :D
Chwasty mam w swoim ogródku. :zawstydzony:
Marcelina. 516
Awatar użytkownika
Victus
Forumowicz
Posty: 387
Rejestracja: 11 lip 2016, 13:16

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Victus »

Wybór był duży.
Teraz nie pamiętam ale ale zdecydowanie tańsze ni w aptece
https://koden.com.pl/kalwaria-kodenska/ ... tki-bozej/
https://koden.com.pl/biuro-parafialne/p ... egionalne/
W następnym tygodniu powstawiam trochę zdjęć albo napisze nowy temat albo i dwa bo dzisiaj wyjeżdżamy do Ciechocinka
:spanie1:
Awatar użytkownika
Cuba
Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: 07 mar 2015, 19:12
Lokalizacja: Międzyborów
Kontakt:

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Cuba »

Bardzo ciekawe. :ok:
Kuba Pozdrawiam :)
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B" :cool:
Awatar użytkownika
Lejka
Forumowicz
Posty: 179
Rejestracja: 21 mar 2014, 13:12
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mistrzewice

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Lejka »

Mnie te zioła interesują. Warto się wspierać ziołolecznictwem bo to zawsze mniej szkodzi niż "chemia"
Lejka pozdrawia
Awatar użytkownika
Ciok
Old Traveler
Posty: 595
Rejestracja: 07 lut 2014, 10:54
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Ciok »

Tak sobie myślę, że tak pięknie opisany Kodeń mógłby się znaleźć w Sanktuariach a tutaj tylko krótki tekst i odnośnik.
Tak czy tak świetna relacja
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy.
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Awatar użytkownika
Marcelina
Forumowicz
Posty: 127
Rejestracja: 09 sty 2016, 09:08
Lokalizacja: Kuchnia

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Marcelina »

Chyba raczej "Szlakiem Wiary" ?
Relacja super
Marcelina. 516
Awatar użytkownika
Bożydar
Forumowicz
Posty: 389
Rejestracja: 05 kwie 2015, 08:36
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Gąbin

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Bożydar »

Irel to "fachowiec " od relacji. Mucha nie siada :ok:
Pozdrawiam Bożydar
Awatar użytkownika
Brat
Karawanier
Posty: 383
Rejestracja: 15 mar 2013, 11:34
Lokalizacja: San Escobar

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Brat »

Piękne te Twoje relacje. I bardzo pracochłonne niewątpliwie ...
Dziękuję.
Marian
Gwiazda Zaradna
Forumowicz
Posty: 10
Rejestracja: 17 lis 2018, 11:52

Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część V

Post autor: Gwiazda Zaradna »

Ciekawa relacja, zdjęcia krzyży na Grabarce wprawiają w zadumę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Podlasie”