Po zjedzeniu śniadania pojechaliśmy do Wiżajn, a następnie do wsi Gromadczyzna, gdzie znajduje się jeden z sześciu tzw., trójstyków, jakie granica Polski tworzy z granicami naszych sąsiadów. W tym miejscu dochodzi do zbiegu z granicami Rosji i Litwy.
Wiżajny są senną miejscowością, która w 1870 roku została zdegradowana do rangi wsi, ale do czasów dzisiejszych zachowała miejski układ urbanistyczny. Warty obejrzenia jest klasycystyczny kościół św. Teresy z Avila z 1825r

Zabytkowa drewniana dzwonnica z 1862 roku stojąca obok kościoła

Ołtarz główny z połowy XVIII wieku


Ołtarze boczne


Chór i organy

Z Wiżajn pojechaliśmy do Gromadczyzny, do „trójstyku”. Miejsce nie należy do ciekawych, ale stanowi atrakcję turystyczną dla osób, które lubią się uwieczniać na fotografiach z granicznymi słupami w tle. Aby jednak nie narazić się na nieprzyjemności należy zapamiętać kilka przepisów regulujących zasady pobytu w strefie nadgranicznej, w sąsiedztwie samej linii granicy:
- nie wolno wchodzić na drogę graniczną
- nie wolno fotografować znaków granicznych i terenów poza linią granicy
- nie wolno kontaktować się z osobami pozostającymi poza linią granicy ani przekazywać sobie przez nią jakichkolwiek przedmiotów
- nie wolno przebywać nocą na jeziorach w odległości mniejszej niż 150 m od granicy
- nie wolno nocą łowić ryb na jeziorach granicznych; wszelkie połowy na jeziorach granicznych w odległości mniejszej niż 100 m od granicy są zabronione
- rozbicie namiotu w pobliżu granicy państwa należy zgłosić uprzednio w placówce Straży Granicznej.
Zastosowanie się do wymienionych przepisów pozwoli uniknąć kłopotów. Niedowierzających wypada uprzedzić, że Straż Graniczna to wyjątkowo dobrze działająca służba. W najdzikszych ostępach nadgranicznych strażnicy na swoich szybkich motocyklach, quadach czy w landroverach potrafią wyrosnąć jak spod ziemi. Dopiero wtedy zaczynają się problemy, zwłaszcza, jeśli ma się na sumieniu niewinną wycieczkę, np. do rosyjskiego słupka i z powrotem.
Zabronowany pas graniczny

Słup „trójstyku” z widokiem na zasieki graniczne obwodu kaliningradzkiego.

Autor relacji

Z „trójstyku” pojechaliśmy Puńska, polskiej stolicy Litwinów. Stanowią oni ponad 80% mieszkańców tej gminy. Niezorientowanym należy wyjaśnić, że bez cienia wątpliwości zamieszkują swoje ziemie. To Rzeczypospolita skutkiem dziejowych i politycznych zawieruch objęła w posiadanie południowo-zachodni fragment Litwy, zaliczany przez naszych sąsiadów do tzw. Wielkiej Litwy.
Prawdziwy problem przyniósł rok 1918. Odrodzone Litwę i Polskę musiała podzielić granica. Wobec braku porozumienia na temat przynależności państwowej Suwalszczyzny, o przebiegu granicy polsko-litewskiej zadecydowano w Paryżu. W sierpniu 1919 r. wybuchły walki zainicjowane przez Polską Organizację Wojskową, określane przez Polaków powstaniem sejneńskim. Krwawe zmagania trwały do września 1920 r. W ich trakcie, leżące w pobliżu Puńska Sejny, zdobywano i tracono jedenaście razy!
Mieszkający w Polsce Litwini z pietyzmem kultywują swój język i kulturę. Ciekawostką jest aktywność tzw. teatrów stodolanych. Lokalne objazdowe zespoły teatralne dają przedstawienia w stodołach, przed żniwami, gdy są one jeszcze puste!
Rynek w Puńsku- miejsce naszego noclegu


Neogotycki kościół Wniebowzięcia NMP w Puńsku
Jest najbardziej okazałym obiektem w mieście. Został zbudowany z cegły i kamienia w miejscu starego, istniejącego od 1597 r. kościoła, w latach 1877-1881. We wnętrzu świątyni znajdują się drewniane, neogotyckie ołtarze, piękne witraże oraz chorągwie i serwety ozdobione litewskimi haftami. Około 75 proc. parafian to Litwini. Z tego powodu msze odprawiane są w dwóch językach polskim i litewskim.







Drewniana kapliczka stojąc e przed kościołem

Mieszkańcy Puńska kultywują swoją kulturę i narodową odrębność. Przy puńskim Domu Kultury Litewskiej działają litewskie zespoły artystyczne: Jotva, Gimtine, kapela Klumpe i chór Dzukija. Znajduje się tutaj chyba największa atrakcja Puńska: Muzeum Etnograficzne. Zbiór tkanin i dzianin, narzędzi rzemieślniczych, narzędzi do kopania torfu, przyborów myśliwskich, łowieckich i pszczelarskich to efekt kilkudziesięcioletniej kolekcjonerskiej pracy założyciela muzeum - Józefa (Juozasa) Vainy. W Puńsku działa także Społeczne Muzeum Historyczne (zbiory archeologiczne i działalność wydawnicza w regionie skupione w pomieszczeniach ośrodka zdrowia!), galeria-muzeum Stara Plebania (wystawa rękodzieła i strojów ludowych) oraz skansen-zagroda wiejska przy drodze do Sejn.
Muzeum Stara Plebania

Drewniana kapliczka stojąca przed muzeum

Część „konfesyjna” muzeum z księgami liturgicznymi w języku litewskim i zbiorem naczyń liturgicznych.



Część „cywilna” muzeum ze zbiorem tkanin, ubiorów i narzędzi tkackich.




Dom Kultury Litewskiej ze znajdującym się w jego przyziemiu Muzeum Etnograficznym

Muzeum Etnograficzne im. Józefa (Juozasa) Vainy.
Krótka notka o tym, kim był założyciel muzeum. Józef Vaina (lit. Juozas Vaina) (1916-2011) - polski i litewski pedagog, społecznik i kolekcjoner. Dział w Litewskim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym. Pisał książki o folklorze i etnografii regionu, był aktywny na łamach czasopisma „Aušra” ( Świt). Większość eksponatów zgromadzonych w muzeum, które założył po przejściu na emeryturę, zebrał osobiście i skatalogował. Za swoją działalność otrzymał litewskie i polskie odznaczenia państwowe, w tym m.in. „Za zasługi dla Litwy”, Krzyż Polonia Restituta, Złoty Krzyż Zasługi, Order Wielkiego Księcia Giedymina.
Tablica z herbem Litwy i słowami hymnu litewskiego

Zejście do sal ekspozycyjnych

Zbiory muzealne




Po obejrzeniu muzeum pojechaliśmy jeszcze do litewskiego skansenu leżącego przy drodze prowadzącej z Puńska do Sejn. Po skansenie oprowadzała nas bardzo sympatyczna Litwinka dobrze znająca historię okolicy. Samo wyposażenie skansenu jest typowe dla tego rodzaju budynków, aczkolwiek w litewskich domach pojawia się kilka elementów, których brak w polskich domostwach. Przewodniczka jest członkinią „stodolanego” zespołu teatralnego.
Wejście do skansenu

Wnętrze teatru „stodolanego”.
Pokazana na zdjęciu stodoła jest miejscem, w którym odbywają się spektakle i nie pełni ona żadnych innych funkcji. W przeszłości teatry stodolane były zwykłymi stodołami, w których przechowywano zboże. Występować można w nich było dopiero na wiosnę, gdy stodoły były puste.



Zabudowania skansenu


Urządzenia do wytwarzania przędzy lnianej

Kołowrotek i krosna tkackie


Piec kuchenny
Trzeba pamiętać, że okolice Suwałk są polskim biegunem zimna. Piec kuchenny, na którym przygotowywane były posiłki, ogrzewał izbę i było to w całym domu praktycznie jedyne dobrze ogrzane pomieszczenie. Taka kuchnia stanowiła też centrum życia rodzinnego i towarzyskiego. Przebywanie w jednej izbie pozwalało też zaoszczędzić paliwo do lamp naftowych. Okazuje się, że było to ważne, gdyż niektóre przysiółki okolic puńska oświetlenie elektryczne otrzymały dopiero w początkach lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Sam piec spełniał wiele funkcji. Spały tam dzieci i starsze osoby, gotowało się posiłki, piekło chleb, a pod piecem trzymało zimą kury, żeby nie pozamarzały, w kurniku. Gdy zniosły pod piecem jajka, wchodziły po nie dzieci, gdyż dorosły się tam nie mieścił.

Tkaniny i ubiory litewskie z okolic Puńska


Po zakończeniu zwiedzania atrakcji turystycznych Puńska i okolic, wróciliśmy na puński rynek, aby odpocząć przed dalsza podróżą.
Ciąg dalszy ( mam nadzieję) nastąpi.
Tutaj dalsza część relacji - cz. 3