Jak co roku jesienią, wyjechaliśmy do Górecka Starego na Roztoczu i tradycyjnie „zakotwiczyliśmy” w gospodarstwie agroturystycznym Pana Tadeusza Antosza.
Budynek agroturystyki udostępniony turystom
Wiata gdzie można posiedzieć przy stole i postawić rowery lub inne jeździdła
Mój kamper w „pięknych okolicznościach” roztoczańskiej przyrody
Na tym grillu robiłem pyszne żarełko
A takie widoki mieliśmy za oknem
Zaś w pełnej okazałości widoki te przedstawiały się tak
Może relacja jest trochę mało atrakcyjna, gdyż opisy dotyczą tylko najbliższej okolicy Górecka Starego, ale przyczyną tego stanu rzeczy są moje ograniczone możliwości przemieszczania się. Z powodu poważnego zabiegu chirurgicznego i związanej z nim dalszej terapii, przez kilkanaście miesięcy nie mogę „dosiadać” roweru. Znalazłem tymczasowe rozwiązanie problemu poprzez zakup elektrycznej hulajnogi, ale takie jeździdło ma spore ograniczenia, głownie zasięg i niemożność poruszania się po terenie. Udało mi się jednak odwiedzić Zwierzyniec i dojechać w kilka miejsc Puszczy Solskiej.
Zwierzyniec – staw kościelny
Zwierzyniec- staw kościelny. Rzeźba przedstawiająca Aleksandrę Wachniewską Jest to jedna z prac pleneru rzeźbiarskiego poświęconego tej malarce Roztocza i orędowniczce utworzenia Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Zwierzyniec- popiersie Naczelnika Państwa przed Urzędem Miasta
Tak jak wcześniej nadmieniłem, udało nam się dotrzeć do jednego z historycznych miejsc położonych w Puszczy Solskiej. Jest to miejsce w którym partyzanci AL stoczyli bitwę z wojskami hitlerowskimi podczas operacji „Sturmwind II” w dniu 22.06.1944r .
Dałem też radę dojechać do miejsca zwanego Fryszarka i gdzie na moście nad rzeką Sopot zrobiłem zdjęcie mojego wehikułu.
Więcej o Fryszarce można i o wielu innych ciekawych miejscach można poczytać tutaj Roztocze na dwóch kołach
Ziemia józefowska w czasie okupacji niemieckiej spłynęła krwią. W każdej miejscowości tej ziemi, hitlerowcy w akcjach pacyfikacyjnych dokonywali mordów na mieszkańcach. Na murze okalającym kościół parafialny, pomordowanym przez okupanta, poświęcono tablice z ich nazwiskami i datami śmierci.
Proszę zwrócić uwagę na pierwsze trzy nazwiska umieszczone na ostatniej tablicy. Te trzy zamordowane osoby, to rodzice i siostra legendarnego dowódcy oddziału partyzanckiego ziemi józefowskiej- Konrada Bartoszewskiego ps. „Wir”. Więcej o tym wybitnym dowódcy i humaniście można przeczytać tutaj Humanista i wybitny dowódca
Zdjęcia ze zrekonstruowanych miejsc związanych z działalnością „Wira” (ziemianka i szpital polowy) można znaleźć na końcu relacji Roztoczańskie reminiscencje
Tablica na miejscu stracenia rodziców i siostry „Wira” na józefowskim rynku.
Józefowski rynek to mozaika przeszłości i współczesności, gdzie monumenty sąsiadują z symbolami roztoczańskiej przyrody.
Mamy na rynku Pomnik Pamięci, gdzie w ramach upamiętnienia 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, upamiętniono Postać Marszałka Józefa Piłsudskiego, która wkomponowana została w istniejący pomnik, poświęcony powstańcom styczniowym i ofiarom II wojny światowej.
I mamy także fontannę z figurami zwierząt występujących w roztoczańskich lasach.
W Józefowie można się też natknąć na rzeźby z józefowskiego piaskowca, wykonane przez lokalnych artystów.
I na koniec coś dla ciała. Jako że człowiek oprócz doznań estetycznych, musi również dostarczyć paliwo dla organizmu. Polecam zatem, leżącą niedaleko rynku Pierogarnię Józefowską, serwującą smaczne i obfite posiłki.
Przykładowe menu z okresu naszej bytności Józefowie.

Ponieważ relacja jest stanowczo zbyt uboga, polecam jeszcze jedno zdjęcie z jesiennego Roztocza.
A to droga, którą opuściliśmy piękne i gościnne Roztocze.
KONIEC