Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Regulamin forum
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2021 KBP Karawanier.
Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2021 KBP Karawanier.
Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Tutaj poprzednia część relacji - cz. 2
Rankiem z gościnnego puńskiego rynku pojechaliśmy do Wigier, a właściwie do byłego klasztoru Kamedułów, malowniczo położonego na wzgórzu nad jeziorem Wigry.
W 1667r. król Jan Kazimierz nadał wyspę wraz z zabudowaniami, okoliczne jeziora oraz duży kawał puszczy zakonowi kontemplacyjnemu kamedułów. Kameduli przybyli w roku następnym i założyli swoją siedzibę. W 1671r. olbrzymi pożar strawił drewniane zabudowania na wyspie. W.1694 r. przystąpili, więc kameduli do budowy dużego zespołu klasztornego z kościołem i budynkami gospodarczymi z materiału ogniotrwałego.
Wzniesiono budowle z cegły: kościół, 12 eremów, czyli domów pustelniczych, refektarz, kaplicę kanclerską zwaną też domem królewskim, wieżę zegarową, dom furtiana i in. Dominującym elementem założenia architektonicznego był budowany przez pół wieku barokowy kościół.
Po trzecim rozbiorze w 1796r. władze pruskie dokonały konfiskaty olbrzymich dóbr kamedułów i kasaty klasztoru. Kościół wigierski stał się parafialnym i od tego czasu zaczęło się stopniowe ubożenie i niszczenie klasztornego kompleksu. Najwięcej szkód poczyniły obie wojny. Po ostatniej wojnie klasztor stopniowo odbudowywano, aby przywrócić mu dawny blask.
Klasztor odwiedzał często Karol Wojtyła, późniejszy Papież Jan, Paweł II, który jako student seminarium uwielbiał tu odpoczywać, żeglując po jeziorze Wigry czy spływać Czarną Hańczą. W 1999r po raz ostatni odwiedził wigierski klasztor podczas swojej pielgrzymki na Suwalszczyznę.
Widok na kompleks klasztorny
Ścieżka prowadząca na wzgórze klasztorne
Widok ze wzgórza klasztornego na jezioro Wigry
Wejście do kompleksu klasztornego
Dziedziniec klasztorny
Wieża zegarowa
Eremy –domy pustelnicze, wykorzystywane obecnie, jako zaplecze hotelowe.
Późnobarokowy kościół, obecnie parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, z bogatym wystrojem wnętrza
Kaplica kanclerska
Dom Królewski
Ogrody klasztorne
Z Wigier droga zaprowadziła nas do Osowca, słynnnego ze znajdującej się tu po rosyjskiej twierdzy, która jako jedna z nielicznych nigdy nie została zdobyta, a jej obrona w 1915 roku przeszła do historii. Ciężar krwawych walk o twierdzę można porównać z działaniami prowadzonymi w 1916 r. pod Verdun we Francji. Twierdza usytuowana w zwężeniu bagien biebrzańskich miała stanowić osłonę kolei i szlaku komunikacyjnego Białystok – Królewiec. Twierdza zbudowana została w latach 1882–1887 i modernizowana do 1892 r. Ponownie zmodernizowana została po wojnie rosyjsko-japońskiej 1904–1905. Na początku I wojny światowej uzupełniona została elementami fortyfikacji polowej. Podczas działań wojennych od 20 września 1914 roku, garnizon twierdzy prowadził walki obronne, odpierając kolejne szturmy niemieckiej piechoty wspomaganej ogniem kilkudziesięciu ciężkich dział z baterii oblężniczych. Jednak przez kilka miesięcy wojska niemieckie nie uzyskały powodzenia ostrzałem artyleryjskim i szturmami piechoty. Ostatecznie do zdobycia twierdzy Niemcy zdecydowali się na użycie gazów bojowych (30 baterii miotaczy gazu). Rankiem 6 sierpnia 1915 roku pod Osowcem armia pruska użyła gazów bojowych – gazowych związków chloru i bromu. Chmura gazu po pokonaniu 10 km osiągnęła szerokość 8 km i wysokość 10-15 m. Wojska rosyjskie w tym czasie nie miały na wyposażeniu masek przeciwgazowych i w wyniku użycia gazów Rosjanie ponieśli olbrzymie straty, ale nie wycofali się. Twierdza została ewakuowana dopiero na rozkaz dowództwa rosyjskiego 23 sierpnia 1915 roku w związku z ogólną sytuacją na froncie. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i opuszczeniu ziem polskich przez Niemców, 23 lutego 1919 roku twierdzę przejęła armia polska. Przed II wojną światową, już pod zarządem wojska polskiego, twierdza została wzmocniona fortyfikacjami stałymi. W wojnie obronnej w 1939r twierdza Osowiec odegrała tylko bierną rolę, Niemcy pamiętali, bowiem skuteczną obronę twierdzy przez Rosjan w poprzedniej wojnie. Wkraczające z Prus wojska niemieckie nie atakowały twierdzy Osowiec, lecz obeszły ją, przełamując polską obronę w rejonie Wizny. Po II wojnie twierdza Osowiec niszczała do roku 1953 r., kiedy to ponownie przejęło ją wojsko. W całej twierdzy Fort I (Centralny) i Fort III (Szwedzki) są własnością wojska. Fort III jest niedostępny, jednak Fort I (Centralny) jest częściowo udostępniony dla turystów i ma wytyczone trasy do zwiedzania. Trzeba jednak pamiętać, że zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem, a wejście na teren twierdzy jest możliwe po okazaniu dowodu osobistego i otrzymania przepustki upoważniającej do wejścia na teren wojskowy.
Mur oporowy twierdzy. Widoczne szkody nie są skutkiem działań bojowych, a z traktowania twierdzy przez okolicznych mieszkańców, jako źródła materiałów budowlanych.
Fragmenty zniszczonych umocnień
Fosa forteczna
Nasz przewodnika przed wejściem do muzeum twierdzy
Karabin forteczny
Zbiory muzealnych militariów
Umocnienia twierdzy i dwupoziomowe stanowiska artyleryjskie
Oryginalne, rosyjskie wrota pancerne
Koszary
Po zakończeniu zwiedzania pojechaliśmy do miejscowości Dolistowo-Stare, na kemping państwa Witkowskich, na którym byliśmy przed 12 laty ( GPS 53°32'53.6"N 22°54'14.9"E, 53.548220, 22.904137). Miejsce zmieniło się niewiele, ale poprawił się standard urządzeń sanitarnych. Między innymi całodobowo dostępny jest natrysk z gorącą wodą.
Kemping w Dolistowie Starym
Korzystając z pięknej słonecznej pogody wybraliśmy się na wycieczkę rowerową wzdłuż rzeki Biebrzy, do śluzy Dębowo – ostatniej śluzy „Kanału Augustowskiego” (więcej informacji https://pl.wikipedia.org/wiki/Kana%C5%82_Augustowski )
Biebrzański bóbr przy śluzie Dębowo
Następnego dnia rankiem, nasz gościnny gospodarz, który prowadzi również wypożyczalnię kajaków, podwiózł nas na do Jagłowa, skąd spłynęliśmy Biebrzą o Dolistowa Starego.
Rzeka Biebrza
Odpoczynek na trasie spływu
Po powrocie do „bazy” i przebraniu się, wyruszyliśmy do Białowieży. Mieliśmy tam zanocować, gdyż wcześnie rano mieliśmy w planach odwiedzenie wioski Dziadka Mroza, znajdującej się nieopodal miejscowości Kamieniuki po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej. Ale o tym napiszę w następnej części relacji.
Tutaj dalsza część relacji - cz. 4
Rankiem z gościnnego puńskiego rynku pojechaliśmy do Wigier, a właściwie do byłego klasztoru Kamedułów, malowniczo położonego na wzgórzu nad jeziorem Wigry.
W 1667r. król Jan Kazimierz nadał wyspę wraz z zabudowaniami, okoliczne jeziora oraz duży kawał puszczy zakonowi kontemplacyjnemu kamedułów. Kameduli przybyli w roku następnym i założyli swoją siedzibę. W 1671r. olbrzymi pożar strawił drewniane zabudowania na wyspie. W.1694 r. przystąpili, więc kameduli do budowy dużego zespołu klasztornego z kościołem i budynkami gospodarczymi z materiału ogniotrwałego.
Wzniesiono budowle z cegły: kościół, 12 eremów, czyli domów pustelniczych, refektarz, kaplicę kanclerską zwaną też domem królewskim, wieżę zegarową, dom furtiana i in. Dominującym elementem założenia architektonicznego był budowany przez pół wieku barokowy kościół.
Po trzecim rozbiorze w 1796r. władze pruskie dokonały konfiskaty olbrzymich dóbr kamedułów i kasaty klasztoru. Kościół wigierski stał się parafialnym i od tego czasu zaczęło się stopniowe ubożenie i niszczenie klasztornego kompleksu. Najwięcej szkód poczyniły obie wojny. Po ostatniej wojnie klasztor stopniowo odbudowywano, aby przywrócić mu dawny blask.
Klasztor odwiedzał często Karol Wojtyła, późniejszy Papież Jan, Paweł II, który jako student seminarium uwielbiał tu odpoczywać, żeglując po jeziorze Wigry czy spływać Czarną Hańczą. W 1999r po raz ostatni odwiedził wigierski klasztor podczas swojej pielgrzymki na Suwalszczyznę.
Widok na kompleks klasztorny
Ścieżka prowadząca na wzgórze klasztorne
Widok ze wzgórza klasztornego na jezioro Wigry
Wejście do kompleksu klasztornego
Dziedziniec klasztorny
Wieża zegarowa
Eremy –domy pustelnicze, wykorzystywane obecnie, jako zaplecze hotelowe.
Późnobarokowy kościół, obecnie parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, z bogatym wystrojem wnętrza
Kaplica kanclerska
Dom Królewski
Ogrody klasztorne
Z Wigier droga zaprowadziła nas do Osowca, słynnnego ze znajdującej się tu po rosyjskiej twierdzy, która jako jedna z nielicznych nigdy nie została zdobyta, a jej obrona w 1915 roku przeszła do historii. Ciężar krwawych walk o twierdzę można porównać z działaniami prowadzonymi w 1916 r. pod Verdun we Francji. Twierdza usytuowana w zwężeniu bagien biebrzańskich miała stanowić osłonę kolei i szlaku komunikacyjnego Białystok – Królewiec. Twierdza zbudowana została w latach 1882–1887 i modernizowana do 1892 r. Ponownie zmodernizowana została po wojnie rosyjsko-japońskiej 1904–1905. Na początku I wojny światowej uzupełniona została elementami fortyfikacji polowej. Podczas działań wojennych od 20 września 1914 roku, garnizon twierdzy prowadził walki obronne, odpierając kolejne szturmy niemieckiej piechoty wspomaganej ogniem kilkudziesięciu ciężkich dział z baterii oblężniczych. Jednak przez kilka miesięcy wojska niemieckie nie uzyskały powodzenia ostrzałem artyleryjskim i szturmami piechoty. Ostatecznie do zdobycia twierdzy Niemcy zdecydowali się na użycie gazów bojowych (30 baterii miotaczy gazu). Rankiem 6 sierpnia 1915 roku pod Osowcem armia pruska użyła gazów bojowych – gazowych związków chloru i bromu. Chmura gazu po pokonaniu 10 km osiągnęła szerokość 8 km i wysokość 10-15 m. Wojska rosyjskie w tym czasie nie miały na wyposażeniu masek przeciwgazowych i w wyniku użycia gazów Rosjanie ponieśli olbrzymie straty, ale nie wycofali się. Twierdza została ewakuowana dopiero na rozkaz dowództwa rosyjskiego 23 sierpnia 1915 roku w związku z ogólną sytuacją na froncie. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i opuszczeniu ziem polskich przez Niemców, 23 lutego 1919 roku twierdzę przejęła armia polska. Przed II wojną światową, już pod zarządem wojska polskiego, twierdza została wzmocniona fortyfikacjami stałymi. W wojnie obronnej w 1939r twierdza Osowiec odegrała tylko bierną rolę, Niemcy pamiętali, bowiem skuteczną obronę twierdzy przez Rosjan w poprzedniej wojnie. Wkraczające z Prus wojska niemieckie nie atakowały twierdzy Osowiec, lecz obeszły ją, przełamując polską obronę w rejonie Wizny. Po II wojnie twierdza Osowiec niszczała do roku 1953 r., kiedy to ponownie przejęło ją wojsko. W całej twierdzy Fort I (Centralny) i Fort III (Szwedzki) są własnością wojska. Fort III jest niedostępny, jednak Fort I (Centralny) jest częściowo udostępniony dla turystów i ma wytyczone trasy do zwiedzania. Trzeba jednak pamiętać, że zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem, a wejście na teren twierdzy jest możliwe po okazaniu dowodu osobistego i otrzymania przepustki upoważniającej do wejścia na teren wojskowy.
Mur oporowy twierdzy. Widoczne szkody nie są skutkiem działań bojowych, a z traktowania twierdzy przez okolicznych mieszkańców, jako źródła materiałów budowlanych.
Fragmenty zniszczonych umocnień
Fosa forteczna
Nasz przewodnika przed wejściem do muzeum twierdzy
Karabin forteczny
Zbiory muzealnych militariów
Umocnienia twierdzy i dwupoziomowe stanowiska artyleryjskie
Oryginalne, rosyjskie wrota pancerne
Koszary
Po zakończeniu zwiedzania pojechaliśmy do miejscowości Dolistowo-Stare, na kemping państwa Witkowskich, na którym byliśmy przed 12 laty ( GPS 53°32'53.6"N 22°54'14.9"E, 53.548220, 22.904137). Miejsce zmieniło się niewiele, ale poprawił się standard urządzeń sanitarnych. Między innymi całodobowo dostępny jest natrysk z gorącą wodą.
Kemping w Dolistowie Starym
Korzystając z pięknej słonecznej pogody wybraliśmy się na wycieczkę rowerową wzdłuż rzeki Biebrzy, do śluzy Dębowo – ostatniej śluzy „Kanału Augustowskiego” (więcej informacji https://pl.wikipedia.org/wiki/Kana%C5%82_Augustowski )
Biebrzański bóbr przy śluzie Dębowo
Następnego dnia rankiem, nasz gościnny gospodarz, który prowadzi również wypożyczalnię kajaków, podwiózł nas na do Jagłowa, skąd spłynęliśmy Biebrzą o Dolistowa Starego.
Rzeka Biebrza
Odpoczynek na trasie spływu
Po powrocie do „bazy” i przebraniu się, wyruszyliśmy do Białowieży. Mieliśmy tam zanocować, gdyż wcześnie rano mieliśmy w planach odwiedzenie wioski Dziadka Mroza, znajdującej się nieopodal miejscowości Kamieniuki po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej. Ale o tym napiszę w następnej części relacji.
Tutaj dalsza część relacji - cz. 4
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
- Lejka
- Forumowicz
- Posty: 178
- Rejestracja: 21 mar 2014, 13:12
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mistrzewice
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Super. Fajna lektura na wakacje.
Lejka pozdrawia
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Szukam informacji ile kosztują spływy kajakowe. Czasami ceny są z bani i szukam gdzie jest taniej.
Świetna relacja ale proszę o garść informacji cenowych. O cenach pola też ( w internecie nie jest prosto o tą informację)
Dziękuję.
Świetna relacja ale proszę o garść informacji cenowych. O cenach pola też ( w internecie nie jest prosto o tą informację)
Dziękuję.
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Czytam mimo lata
Przygoda nie jest definiowana przez miejsce lub czas, ale postawę.
Pozdrawiam . Mirek
Pozdrawiam . Mirek
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Nie zapisywałem wszystkich wydatków, bo nocowałem tylko na jednym kempingu w Dolistowie Starym, a pozostałe postoje to było stawanie "na dziko" w rożnych miejscach. W Dolistowie za spływ ( wypożyczenie kajaka oraz dowóz na miejsce startu) i jeden nocleg zapłaciłem 130 PLN. Spływ byłby tańszy gdyby w spływie brało udział więcej osób, bo koszt dowozu dla 2 osób (jeden kajak) jest taki sam jak dla wielu osób ( więcej kajaków).
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
- Sławcio
- Karawanier
- Posty: 3972
- Rejestracja: 03 gru 2012, 09:44
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Myślę o takim spływie.
Pozdrawiam Sławek
Nie mam już Viaderka i Devilnej Hondy. Mam za to inną Suzi.
Nie mam już Viaderka i Devilnej Hondy. Mam za to inną Suzi.
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
W Osowcu byłem już ze 4 -5 razy a i w tym roku chcieliśmy tam pojechać.
Jest tam fort Zarzeczny, kiedyś byliśmy tam z kolegami , i był on wtedy ogólnie dostępny.
Jak pojechałem z ż jeszcze nie oną to był już zamknięty później jeszcze też ale już 3-4 lata tem jak podeszliśmy bliżej to okazało się że siatka jest zerwana i można było już wejść.
Nie wzięliśmy wtedy latarek więc nie zwiedziliśmy wszystkiego zapalniczka to za mało.
W jednym miejscu w ciemnościach próbowałem wymacać nogą grunt i nie udało się .
dwa lata temu z latarkami okazało się że w tym miejscu była przepaść na parę metrów w dób
Jest tam fort Zarzeczny, kiedyś byliśmy tam z kolegami , i był on wtedy ogólnie dostępny.
Jak pojechałem z ż jeszcze nie oną to był już zamknięty później jeszcze też ale już 3-4 lata tem jak podeszliśmy bliżej to okazało się że siatka jest zerwana i można było już wejść.
Nie wzięliśmy wtedy latarek więc nie zwiedziliśmy wszystkiego zapalniczka to za mało.
W jednym miejscu w ciemnościach próbowałem wymacać nogą grunt i nie udało się .
dwa lata temu z latarkami okazało się że w tym miejscu była przepaść na parę metrów w dób
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Jakoś bez echa!
Brak odnośników do części. Moderatorzy do pracy.
Brak odnośników do części. Moderatorzy do pracy.
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Do której części opisu kolega potrzebuje link ?
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Linki będą w najbliższym czasie. Rozumiem, że chodzi o linki kierujące do kolejnych części relacji .
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Dzisiaj będą
Kuba Pozdrawiam
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
To jest właśnie pisanie ze zrozumieniem, każdy inaczej interpretuje.
Zapewne chodzi o miejsca w które zwiedzałeś aby doczytać sobie więcej a może miejsca postoju ?
Zapewne chodzi o miejsca w które zwiedzałeś aby doczytać sobie więcej a może miejsca postoju ?
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Są odnośniki to pewnie o nie chodziło autorom.
Marcelina.
- Ciok
- Old Traveler
- Posty: 576
- Rejestracja: 07 lut 2014, 10:54
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kamperowa podróż po "Ścianie wschodniej" część III
Muszę pojechać do Osowca. Jestem fanatykiem militariów
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy.
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto