Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Fotorelacje z podróży po Świętokrzyskim
Regulamin forum
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2025 KBP Karawanier.

Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2331
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Irel »

Zachęceni opisami z folderów otrzymanych podczas jędrzejowskiego zlotu rozpoczynającego sezon karawaningowy, postanowiliśmy w tym roku odwiedzić świętokrzyskie. Dzieje Ziemi Świętokrzyskiej związane są z początkami Państwa Polskiego. Tu bowiem powstawały pierwsze osady ludów słowiańskich, z których prastara Wiślica urosła do rangi stolicy państwa Wiślan. Założony w XII wieku benedyktyński klasztor na Łysej Górze, z pierwszymi w Polsce relikwiami Krzyża Świętego, był do XVII wieku największym sanktuarium w kraju. Pielgrzymowali do niego polscy królowie i książęta. Góra, nazwana później Świętym Krzyżem, dała nazwę całemu łańcuchowi górskiemu oraz stała się z czasem symbolem całego regionu.
Ziemia ta była świadkiem wielu wydarzeń, trwale zapisanych w annałach historii. W 1347 roku król Kazimierz Wielki ogłosił w Wiślicy słynne statuty, czyli pierwsze spisane polskie prawa. „Zjazd ziem polskich" na zamku w Chęcinach w 1331 roku uważany jest za początek przyszłych sejmów. W XVI i XVII wieku powstały na Ponidziu główne ośrodki ruchu reformacyjnego. Tu tworzono pierwsze szkoły z polskim językiem wykładowym, wydawano pierwsze polskie książki i drukowano tłumaczenia Biblii.
W regionie, pełnym naturalnych bogactw, od średniowiecza rozwijało się górnictwo kruszcowe i metalurgia. Wydobywano tu słynne marmury, które zdobiły zamki królewskie i rezydencje magnackie. Z chęcińskiego marmuru zbudowano m.in. Kolumnę Zygmunta w Warszawie. W 1598 roku w Samsonowie powstał pierwszy w Polsce wielki piec hutniczy.
Niestety, nie ominęły tej ziemi liczne wojny. Największe spustoszenia uczyniły najazdy Tatarów i Szwedów. Dzięki wysiłkowi ludności, wiele miast i miasteczek podniosło się z wojennych zniszczeń.
W XVIII i XIX wieku Region Świętokrzyski był świadkiem wielkich zrywów patriotycznych. To na tych ziemiach rozgrywały się główne bitwy insurekcji kościuszkowskiej, powstania listopadowego i styczniowego. W okresie międzywojennym trzon fabryk Centralnego Okręgu Przemysłowego umiejscowiono na Kielecczyźnie. Budowa tego kompleksu nowoczesnych zakładów pozwoliła Polsce przezwyciężyć kryzys gospodarczy lat trzydziestych. Rozwój regionu przerwał wybuch II wojny światowej. Kolejny raz Ziemia Świętokrzyska stała się terenem działań wojennych i bazą dla większości oddziałów partyzanckich. Tutaj dowodzili m.in. legendarny „Hubal" - mjr Henryk Dobrzański oraz mjr Jan Piwnik „Ponury".
Z regionem związanych było wiele postaci, których wpływ na życie i kulturę nie tylko regionu, ale całego kraju był znaczny. W jędrzejowskim klasztorze pisał swą słynną „Kronikę" Wincenty Kadłubek. W Sandomierzu i Wiślicy przebywał inny kronikarz - Jan Długosz. W Nagłowicach tworzył Mikołaj Rej. W Czarncy urodził się i został pochowany bohater narodowy, Stefan Czarniecki. W okresie baroku tworzyli Wespazjan Kochowski i Jan Chryzystom Pasek.. Nieopodal Małogoszcza przyszedł na świat Stanisław Konarski, reformator XVIII-wiecznego szkolnictwa. Absolwentem pińczowskiego gimnazjum był Hugo Kołłątaj, jeden z autorów Konstytucji 3 Maja. Ogromne zasługi dla Kielecczyzny położył Stanisław Staszic. W Oblęgorku pracował Henryk Sienkiewicz. Z tej ziemi wywodzą się Stefan Żeromski, Adolf Dygasiński, Witold Gombrowicz i Gustaw Herling-Grudziński.
Przez całe wieki w Regionie Świętokrzyskim zgodnie współżyli przedstawiciele różnych kultur i religii. Oprócz arian i kalwinów, licznie osiedlali się Żydzi, unici, ewangelicy i wyznawcy prawosławia.
Postanowiliśmy zatem poznać choć cześć materialnych śladów bogatej przeszłości tego regionu. Zaczęliśmy od skansenu wsi kieleckiej tj. Parku Etnograficznego w Tokarni który powołano w 1976 roku.
Więcej o skansenie: www.mwk.com.pl/pl/sg/nasze_obiekty/park ... w_tokarni/
Tokarnia-wejście do Parku Etnograficznego
Obrazek

Dom ze Skorzowa z drugiej połowy XIX w-W budynku prezentowana jest ekspozycja wnętrz domu lekarza z małego miasteczka.
Obrazek

Wnętrze domu lekarza z małego miasteczka
Obrazek
Obrazek

Organistówka z Bielin prezentująca małomiasteczkową aptekę oraz wnętrza mieszkalne rodziny aptekarskiej
Obrazek

Wnętrze apteki
Obrazek

Wnętrze apteki- w głębi XVIII - wieczne urządzenie do „lania” woskowych świec
Obrazek

Chałupa z Szydłowa z 1705 r., z wystawą ilustrującą życie rodziny ubogiego żydowskiego krawca.
Obrazek

Wnętrze pracowni krawieckiej
Obrazek

Dom z Ćmielowa-wnętrza mieszkalne z okresu dwudziestolecia międzywojennego, ilustrujące warunki życia wielodzietnej rodziny z małego miasteczka o rolniczym profilu utrzymania.
Obrazek

Wnętrze domu
Obrazek

Warsztat szewski
Obrazek

Dom z Wąchocka-sklepik małomiasteczkowy
Obrazek

Wnętrze sklepu spożywczego
Obrazek

Dom z Wąchocka z roku około 1870 .Zaaranżowano w nim zakład fotograficzny.
Obrazek

Wnętrze zakładu fotograficznego
Obrazek

Chałupa z Rokitna
Obrazek

Stodoła z Brzuchani (miechowskie)
Obrazek

Wiatrak holenderski z Pacanowa z 1913r
Obrazek

Kapliczka przydrożna z Bielin
Obrazek

Chałupa ze Starej Słupi-z aranżacją wnętrza szkoły powszechnej
Obrazek

Izba szkolna
Obrazek

Wiatrak z Janika-młyn wietrzny typu "koźlak" pochodzący z 1861 roku
Obrazek

Mechanizmy wiatraka
Obrazek

Dwór z Suchedniowa
Obrazek

Kościół szpitalny z Rogowa n. Wisłą
Obrazek

Wnętrze kościoła
Obrazek

Z Tokarni pojechaliśmy do leżących niedaleko Chęcin.
Chęciny.
Niewątpliwie najciekawszym zabytkiem Chęcin są ruiny zamku królewskiego. Zamek powstał na przełomie XIII i XIV w. Legenda głosi, że lochy zamkowe kryły ogromne skarby. Zamek m.in. był ośrodkiem administracji książęcej, siedzibą powiatu sądowego, więzieniem stanu, siedzibą skarbca koronnego, rezydencją królowych (m.in. Bony) czy mieszkaniem starostów chęcińskich. Od XVI w. zamek Chęciński zaczął tracić swój blask i świetność. Po raz ostatni działa zamkowe wystrzeliły w 1787 r. na wiwat wjeżdżającego do miasta króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że o północy na murach zamku pojawia się "biała dama" - postać królowej Bony, która przechadza się z pochodnią. Niestety nie było nam dane zwiedzić zamku z powodu remontu, a ponieważ oglądaliśmy zamek w świetle dnia, ominęło nas również spotkanie z duchem królowej Bony.

Widok na zamek w Chęcinach od strony wschodniej.
Obrazek

Widok na zamek od strony zachodniej
Obrazek

Panorama Chęcin ze wzgórza zamkowego
Obrazek

Jaskinia "Raj"
Będąc w Chęcinach nie można ominąć Jaskini „Raj” Namiary GPS N 50o 49' 22,404'' E 20o 30' 12,132'' jednej z najbardziej znanych atrakcji turystycznych Gór Świętokrzyskich i jedną z najpiękniejszych jaskiń krasowych naszego kraju. Jaskinia Raj odkryta została we wrześniu 1964 roku przez uczniów Technikum Geologicznego z Krakowa. Otwarcie jaskini nastąpiło w czerwcu 1972 roku. Wspaniała szata naciekowa stawia jaskinię Raj w rzędzie najpiękniejszych jaskiń Polski. Zachwyca bogactwem i różnorodnością kalcytowych form naciekowych. Występują tutaj skupiska stalaktytów o unikatowym na skalę światową zagęszczeniu. Jaskinia uznana została za rezerwat przyrody nieożywionej i stanowisko archeologiczne. W jaskini nie wolno robić zdjęć. Dlatego, aby pokazać jak piękne jest to miejsce muszę zainteresowanych odesłać do galerii internetowej https://jaskiniaraj.pl/galeria/
Była to ostatnia atrakcja jaką zwiedziliśmy tego dnia.

Nida
Dalej pojechaliśmy do miejscowości Nida, do Pana Marcina Latkowskiego (GPS N 50º 45’15,83” E 20º33’57,74” , adres Nida 24), który organizuje spływy kajakowe po Czarnej Nidzie.
Planowaliśmy w następnym dniu popłynąć kajakiem z Nidy do Tokarni (12km), ale po wieczornych i nocnych opadach deszczu oraz drobnego gradu, ranek okazał się bardzo zimny. Postanowiliśmy zatem spływ przełożyć o jeden dzień, tym bardziej że prognoza zapowiadała powrót ciepłej pogody. Rowerami zwiedziliśmy najbliższą okolicę, będąc między innymi w „Ptasim azylu” znajdującym się w miejscowości Ostrów 10. Niestety w 2019 roku azyl zakończył swoją działalność. Ze względów zdrowotnych Pan Wróblewski musiał zrezygnować z opieki nad ptakami. Żal że tego miejsca już nie ma.
Miejsce warte odwiedzenia. Prowadzone jest przez emerytowanego nauczyciela akademickiego, Pana Janusza Wróblewskiego, na własnej prywatnej działce. Pan Janusz oprowadza osobiście po terenie azylu, i ciekawie opowiada o każdym pensjonariuszu . Niestety nie zabrałem aparatu fotograficznego i nie mam zdjęć tego miejsca. W następnym dniu popłynęliśmy kajakiem do Tokarni. Nie będę się rozpisywał na temat widoków i wrażeń. Myślę, że wystarczą zdjęcia.

Mój kamper ma polu namiotowym P. Latkowskich
Obrazek

Kładka na Czarną Nidą
Obrazek

Czarna Nida
Obrazek

Spływ Czarną Nidą
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeżeli zainteresowałem czytających relację, to grożę że ciąg dalszy nastąpi.
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
Królik
Forumowicz
Posty: 503
Rejestracja: 29 gru 2012, 11:09
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Polałąki

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Królik »

Fajna relacja. Byliśmy dwa razy w Tokarni. Za każdym razem nam się bardzo podobało. Polecam gorąco.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mazowszanka
Karawanier
Posty: 1503
Rejestracja: 02 gru 2012, 18:28
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: mazowszanka »

Ten lekarz miał śliczne mebelki.
Magda M.


Nie podchodź do byka od przodu, do konia od tyłu, a do idioty...w ogóle.
Awatar użytkownika
Sławcio
Karawanier
Posty: 3999
Rejestracja: 03 gru 2012, 09:44
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Sławcio »

Jest zainteresowanie :D
Wspaniała relacja :super:
Pozdrawiam Sławek
Nie mam już Viaderka i Devilnej Hondy. Mam za to mniejszość niemiecką. :D
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2331
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Irel »

Po spływie kajakowym obawiałem się, że dalsza relacja będzie tylko werbalna, gdyż zamókł mi aparat fotograficzny schowany w hermetycznym pojemniku. Musiałem niedokładnie zamknąć pojemnik podczas chowania aparatu i tak dostała się do niego woda. Suszony całe popołudnie, podjął dalsza pracę, ale jakieś wewnętrzne zwarcie spowodowało, że przestawiła się w nim data. Stąd nieaktualne datowanie fotografii.
Dalsze zwiedzanie atrakcji świętokrzyskiego zaczęliśmy od Zamku Rycerskiego w Sobkowie. Sobków założony został jako miasto w 1563 roku przez Stanisława Sobka z Sulejowa, kasztelana bieleckiego, starostę małogoskiego i podskarbiego wielkiego koronnego. Później należał do Drohojowskich, Wielopolskich, Sarbiewskich, Myszkowskich i od 1725 roku Szaniawskich. W swej historii wielokrotnie był niszczony, całkowicie spalony w czasie walk w 1915 roku. Obecnie były zespół podworski, położony nad brzegami rzeki Nidy, składa się fortalicji, wewnątrz której znajdują się ruiny klasycystycznego pałacu wzniesionego przez Szaniawskich około 1770 roku. Aktualnie w fortalicji urządzone są pokoje gościnne i restauracja „Pod zakutym łbem". Właściciele fortalicji w Sobkowie wydają się być „entuzjastami” telewizji tvn, gdyż przed wejściem do niej umieścili stosowną informację
Obrazek
Zamek Rycerski w Sobkowie-widok na fortalicję od strony wjazdu
Obrazek
Sobków-wystawa zabytkowych sań i powozów
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Sobków-dziedziniec i zabudowania fortalicji
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Po Sobkowie przyszła kolej na Górę Święty Krzyż, od której nazwę otrzymał cały region. Jest to drugie co do wysokości wzniesienie w Górach Świętokrzyskich (595 m npm). W czasach pogańskich miejsce kultu Łady, Boda i Lela (Pogody, Śwista i Pośwista). Z tego czasu pochodzą wały kultowe opasujące wierzchołek.
W miejscu dawnego kultu pogańskiego usytuowano zespół klasztorny Benedyktynów.
Według Długosza obiekt powstał w 1006 r. Od średniowiecza miejsce było ośrodkiem kultu związanego z przechowywaniem tu relikwii Krzyża Świętego, stąd nazwa "Święty Krzyż".
Nowa Słupia-brama rezerwatu "Puszcza jodłowa" i początek szlaku na Św. Krzyż
Obrazek
Droga na Święty Krzyż
Obrazek
Święty Krzyż-w głębi Brama Wschodnia na tle panoramy Gór Świętokrzyskich
Obrazek
Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej Sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego
Obrazek
Św. Krzyż- stacja przekaźnikowa tv działająca od 17 lutego 1966 roku. Jej zasięg umożliwia odbiór w promieniu ok. 120 km. Wieża ma 157 metrów wysokości.
Obrazek
Św. Krzyż- skalne rumowisko, tzw. gołoborze.
Obrazek
Św. Krzyż- panorama widoczna punku widokowego.
Obrazek
Ze Św. Krzyża skierowaliśmy się do Zagnańska, po drodze odwiedzając miejscowość Tumlin gdzie ugościł nas pyszną kawą i ciastem, ksiądz wikariusz tumlińskiej parafii, który okazał się karawaningowcem. Korzystając z okazji bardzo dziękujemy za poczęstunek.
Tumlin- kościół pw. św. Stanisława
Obrazek
Dalsze zwiedzanie zaczęliśmy od Zagnańska i odwiedzenia słynnego dęba „Bartka”
Zagnańsk-dąb "Bartek"
Obrazek
Obrazek
Oglądając to stare, łatane i podtrzymywane stalowymi podporami drzewo, nasunęła mi się analogia z uporczywą terapią stosowana wobec osobników „Homo sapiens” prowadzoną nieraz wbrew ich woli. Dla mnie osobiście „Bartek” mimo swojego wieku i sławy przedstawia przykry widok.
Na nocleg wybraliśmy, polecany przez kol. Sławcia, kemping nr 140 znajdujący się w Suchedniowie przy ul. Ogrodowej 11. Kemping na bardzo przyzwoitym poziomie i godny polecenia.
Suchedniów-kemping nr 140
Obrazek
Obrazek
Przystań i wypożyczalnia sprzętu wodnego na kempingu
Obrazek
Ciąg dalszy nastąpi wkrótce.
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
Sławcio
Karawanier
Posty: 3999
Rejestracja: 03 gru 2012, 09:44
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Sławcio »

Ale beretki.
Stoisz w tym miejscu co i ja stałem jak bywałem na tym kempingu. Za Twoim autem powinien być kran z wodą.

Super relacja. :ok:
A te sanie i bryczki to wymarzony temat dla Miśka. :super:
Pozdrawiam Sławek
Nie mam już Viaderka i Devilnej Hondy. Mam za to mniejszość niemiecką. :D
Awatar użytkownika
Jacek
Karawanier
Posty: 842
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:32
Lokalizacja: Mam tak samo jak Ty
Kontakt:

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Jacek »

Przejrzałem, przejrzałem dokładnie. Śliczne bryczki, ale jednak ja szukam trochę innej.
Najciekawsze jest za widnokręgiem
Darek1968
Forumowicz
Posty: 402
Rejestracja: 14 mar 2013, 20:35
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Darek1968 »

Irek poleciłbym, jak lubisz takie "klimaty" dwa skanseny z Podkarpacia w Sanoku http://skansen.mblsanok.pl/a/strona.php?id=strona oraz skansen w Kolbuszowej http://www.muzeumkolbuszowa.pl/. Najlepiej wstrzelać się w jakieś imprezy, które tam co jakiś czas organizują, i tu i tu.W większości tego co pokazujesz byłem oprócz Suchedniowa, co tam jest ciekawego w samym mieście i w okolicach. No i nie byłem też na kawie u jednego, co nie opisuje wciąż wojaży po Italii :rotfl:
Obrazek

Pesymista to ktoś, kto postawiony przed wyborem z dwojga złego - wybiera oba. Oscar Wilde (1856-1900)
NICKT

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: NICKT »

Teurgus pisze: Ze Św. Krzyża skierowaliśmy się do Zagnańska, po drodze odwiedzając w Tumlinie naszego forumowego kolegę Mariusza (NICKT), który ugościł nas pyszną kawą i jeszcze pyszniejszym ciastem, za co korzystając z okazji bardzo dziękujemy.
Ciasto, to nie moje dzieło, ale rzeczywiście było pyszne, natomiast mam już za sobą pierwsze samodzielnie upieczone ciasto i ciasteczka francuskie z jabłkami. Ponieważ mam fajnie wyposażoną kuchnię zacząłem uczyć się gotowania i pieczenia.
Już mogę zaprosić na pyszną kawę i własne ciasto ;)
... wiem, moja mama też jest w szoku ;)

Dziękuję za miłe odwiedziny i pierwszy postój kamperka pod "moim" domem :) To było bardzo miłe wakacyjne spotkanie.

PS. Piękna relacja i fotki, zwłaszcza, że dotyczą świętokrzyskiego ;) Jeśli ktoś chciałby się zatrzymać w Tumlinie, to bezpieczny parking przy wikariacie otwarty cały rok. Jest WC, 220V i woda :)
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2331
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Irel »

Darek1968 pisze:Irek poleciłbym, jak lubisz takie "klimaty" dwa skanseny z Podkarpacia w Sanoku http://skansen.mblsanok.pl/a/strona.php?id=strona oraz skansen w Kolbuszowej http://www.muzeumkolbuszowa.pl/. Najlepiej wstrzelać się w jakieś imprezy, które tam co jakiś czas organizują, i tu i tu.W większości tego co pokazujesz byłem oprócz Suchedniowa, co tam jest ciekawego w samym mieście i w okolicach.
Mnie właściwie interesuje wszystko, co dany region ma do zaoferowania. Niekoniecznie tylko skanseny i muzea. Chociaż jak będę w okolicach Kolbuszowej lub Sanoka nie omieszkam tych skansenów odwiedzić.
NICKT pisze:Już mogę zaprosić na pyszną kawę i własne ciasto
Na własnoręczne wypieki na pewno w przyszłości jeszcze raz zawitam.
NICKT pisze:Jeśli ktoś chciałby się zatrzymać w Tumlinie, to bezpieczny parking przy wikariacie otwarty cały rok. Jest WC, 220V i woda
Potwierdzam. Bardzo fajne miejsce postojowe z pięknym widokiem.
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2331
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Irel »

Następnym etapem naszej podróży było miasto Skarżysko-Kamienna, a właściwie znajdujące się w tym mieście Muzeum Orła Białego- Skarżysko Kamienna ul. Słoneczna 90 http://www.muzeum.skarzysko.pl/ Jego największym atutem jest drugi co do wielkości w Polsce zbiór militariów, eksponowany w plenerze. Prezentowany jest tu przekrój uzbrojenia Wojska Polskiego z okresu po II wojnie światowej. Oglądając eksponaty, wspominałem jak przed prawie 40 laty, będąc żołnierzem, jeździłem niektórymi z tych pojazdów bojowych.
Widok ekspozycji plenerowej
Obrazek
Wyrzutnia niekierowanych pocisków rakietowych, w głębi wyrzutnia BM-14 na podwoziu ZiŁ-151
Obrazek
Niemiecki wóz rozpoznawczy
Obrazek
Samolot transportowy Ił – 14
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pojazdy pancerne i opancerzone
Obrazek
Obrazek
Podwozie wydobytego z rzeki Nidy niemieckiego czołgu Pantera
Obrazek
Transporter opancerzony SKOT
Obrazek
Kuter torpedowy ORP "Odważny"
Obrazek
Wóz rozpoznania BRDM
Obrazek
Samolot szkolno-bojowy TS 8 "Bies"
Obrazek
Aby zmienić nastrój, po obejrzeniu XX wiecznych narzędzi prowadzenia wojen, pojechaliśmy do XII wiecznego opactwa cysterskiego w Wąchocku. Klasztor w Wąchocku został zbudowany na przełomie XII i XIII wieku, i jest jednym z najpiękniejszych przykładów architektury romańskiej Polsce. Fundatorem opactwa był w 1179 roku biskup krakowski Gedeon (Gedko). Klasztor dwukrotnie niszczyły najazdy tatarskie. Dzięki sile woli i wytężonej pracy zakonnicy powoli przywracali go do dawnej świetności. Wąchock staraniem cystersów w 1454 roku otrzymał prawa miejskie na prawie magdeburskim. Dużą rolę miejscowi cystersi odgrywali w dziedzinie gospodarczej. Zakonnicy zajmowali się hodowlą, młynarstwem, tkactwem, a także górnictwem i hutnictwem. Opactwo wąchockie otrzymało przywilej na poszukiwanie kruszców w księstwie krakowskim i sandomierskim. Dzięki temu budowano własne huty, co dało początek staropolskiemu zagłębiu hutniczemu.
W 1656 roku klasztor najechały wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego, spustoszyły miasto i okolicę, a klasztor pozbawiły bogatego archiwum, skarbca i cennych zabytków. Upadek zakonu cystersów w Wąchocku nastąpił w wyniku kasacji w 1818 roku przez władze carskie. W 1951 roku reaktywowano klasztor cysterski w Wąchocku. Staraniem konwentu i przy pomocy państwa podjęto restaurację tego cennego zespołu zabytkowego.
Widok na klasztor cysterski w Wąchocku. Więcej http://www.wachock.cystersi.pl/opactwo/wachock/
Obrazek
Opactwo cysterskie
Obrazek
Obrazek
Refektarz-jadalnia mnichów
Obrazek
Wewnętrzny ogród opactwa
Obrazek
Zabytkowe mury z widocznym portalem w stylu romańskim
Obrazek
Wnętrza klasztorne
Obrazek
Obrazek
Niestety z braku czasu nie odwiedziliśmy słynnego pomnika sołtysa z Wąchocka.. Ponieważ jednak Wąchock nie może istnieć bez sołtysa, aby go pokazać skorzystam z zewnętrznych źródeł.
Pomnik sołtysa z Wąchocka
Obrazek
Kontynuując podróż w przeszłość, wyruszyliśmy do miejscowości Sudoł, aby zwiedzić prehistoryczne kopalnie krzemienia pasiastego.
Trasa turystyczna w Krzemionkach liczy ok. 1,5 km długości i prezentuje oryginalne wyrobiska neolitycznych kopalń, hałdy górnicze oraz zagłębienia poszybowe składające się na wyjątkowy krajobraz przemysłowy sprzed 5000 lat. Najciekawszą częścią trasy jest jej fragment poprowadzony pod ziemią.
Historia trasy podziemnej w Krzemionkach sięga końca lat 50-tych, kiedy turyści zaczęli zwiedzać częściowo odgruzowane podziemia kopalń. Badania archeologiczne prowadzone na przełomie lat 70-tych i 80-tych umożliwiły wykonanie pierwszego odcinka trasy (tzw. trasa turystyczna nr 1 otwarta w 1985 roku). Kilka lat później zakończono drążenie galerii turystycznej wokół wspaniale zachowanej kopalni komorowej (tzw. trasa turystyczna nr 2). Ostatnim etapem prac było wykonanie w latach 2001-2004 tunelu łączącego trasy nr 1 i 2. Część najnowszego odcinka przebiega przez wyrobiska neolitycznych kopalń komorowych i filarowych, część zaś została wydrążona w litej skale wapiennej, gdzie można podziwiać naturalną ławicę krzemienionośną.
Obecna trasa podziemna liczy prawie 500 m długości i w najgłębszym miejscu osiąga 11,5 m. Umożliwia obejrzenie zarówno świetnie zachowanych wyrobisk pradziejowych kopalń krzemienia pasiastego, jak i zapoznanie się z geologią regionu. Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach jest jedynym tego typu obiektem na świecie otwartym dla szerszej publiczności. Więcej http://www.podziemia.pl/doc/info.php?show=b8
Wydobycie krzemienia w neolitycznej kopalni
Obrazek
Obrazek
Buła krzemienia pasiastego
Obrazek
Podziemna trasa turystyczna
Obrazek
Rekonstrukcja wioski z okresu neolitu
Obrazek
Obrazek
Po ochłonięciu z wrażeń wyniesionych z epoki neolitu, postanowiliśmy wrócić w czasy nam współczesne udając się do Ćmielowa, słynnego z produkowanej tu porcelany.
Ćmielów to niewielka miejscowość zwana też jest "porcelanowym miasteczkiem. Historia ćmielowskiej porcelany sięga końca XVIII wieku, kiedy to przedsiębiorczy majster garncarski o nazwisku Wojtos wraz z kolegami zaczęli wyrabiać naczynia nie tylko gliniane, ale i te ze szlachetnego fajansu. Ówczesny dziedzic okolicznych dóbr, hrabia Jacek Małachowski, podjąwszy inicjatywę garncarzy założył tutaj na początku XIX wieku fabrykę fajansu i porcelany. Fabryka funkcjonowała aż do upadłości, która nastąpiła w latach 90 ubiegłego wieku. Pozostałości fabryki w 1996r zakupił lokalny przedsiębiorca Adam Spała i reaktywował produkcję. Należy się małe sprostowanie. Fabryka porcelany jest manufakturą, gdzie wszystkie procesy produkcyjne odbywają się ręcznie. Z fabryką rozumianą jako zakład przemysłowy o produkcji taśmowej, ćmielowska porcelana nie ma nic wspólnego..
Fabryka Porcelany "AS Ćmielów" w 2005 roku otworzyła pierwsze w Polsce Żywe Muzeum Porcelany. Produkowana tu porcelana to ewenement artystyczny na skalę światową. Można tutaj poznać tajniki jej wytwarzania od A do Z, począwszy od tego, z jakich składników jest wytwarzana, po etapy metamorfozy surowego odlewu, a zakończywszy na szkliwieniu i ręcznym malowaniu. Prawdziwą atrakcją jest wejście do wnętrza oryginalnego 22 metrowego garncarskiego pieca (nieczynnego dzisiaj), w którym niegdyś wypalano porcelanę, a w którym dziś zapoznaje się zwiedzających z techniką wypalania. Można tam obejrzeć projekcję filmu prezentującego proces produkcji porcelany i dostać tu odpowiedź na pytania: Jak odróżnić porcelanę od fajansu? Dlaczego jest taka droga? itp... Na sto sztuk np. filiżanek z pierwszego etapu produkcji, uzyskuje się średnio 8 sztuk produktów końcowych i już wiadomo, skąd te jej kosmiczne ceny. Muzeum jest częścią Centrum Porcelany Artystycznej działającej na terenie fabryki "AS" w skład, której oprócz Żywego Muzeum Porcelany wchodzą też warsztaty ceramiczne, kawiarnia „Leżąca Kotka”, sklep firmowy i sala konferencyjna. Żywe Muzeum Porcelany jest czynne cały rok. Więcej http://www.turystyka.cmielow.com.pl/pl/11/strona/1/5/
Wnętrze pieca do wypalania porcelany
Obrazek
Zewnętrzny płaszcz pieca do wypalania porcelany
Obrazek
Wystawa ćmielowskiej porcelany
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Prześwitująca kolorowo porcelana jest porcelaną różową ,wytwarzaną unikatową technologią.
Obrazek
Proszę zwrócić uwagę na ceny sprzedawanej w firmowym sklepie porcelany. Ceny nie widać wyraźnie, jednak zapewniam że wynosi ona 200 zł za sztukę.
Obrazek
Słów kilka na temat prezentowanej poniżej kolekcji „Piękne Małpy Europy”. Jest to tworzona przez 7 lat kolekcja 47 porcelanowych obrazów, przedstawiających małpy na tle architektury stolic wszystkich krajów europejskich. Pomysłodawca i projektantem cyklu jest właściciel manufaktury ćmielowskiej Adam Spała.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Małpa polska-rysy małpy, pokazującej „gest Kozakiewicza” są wzorowane na postaci Tytusa ( z komiksu „Tytus, Romek i Atomek”). Na pierwszym planie filiżanka w barwach narodowych, a w tle widoczna Kolumna Zygmunta.
Obrazek
Małpa irlandzka
Obrazek
Małpa brytyjska
Obrazek
W ćmielowskiej galerii sztuki podziwiać można również obrazy, będące własnością Adama Spały. Jest to kolekcja obrazów wykonana techniką wypalania palnikiem na papierze. Z przekazanych nam informacji wynika, że technika tą posługuje się 90 letni artysta pochodzący z Polski i mieszkający obecnie w Nowym Jorku.
Obrazek
Obrazek
Po zakończeni zwiedzania pojechaliśmy do Opatowa, skąd po przenocowaniu na podwórzu Zespołu Szkół Samochodowych udaliśmy się do Ujazdu, aby zwiedzić zamek „Krzyżtopór”
Ciąg dalszy nastąpi.
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
mazowszanka
Karawanier
Posty: 1503
Rejestracja: 02 gru 2012, 18:28
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: mazowszanka »

Ależ cudeńka.
Magda M.


Nie podchodź do byka od przodu, do konia od tyłu, a do idioty...w ogóle.
Awatar użytkownika
Irel
Regionalista
Posty: 2331
Rejestracja: 04 gru 2012, 15:25
Lokalizacja: Jura Północna
Kontakt:

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Irel »

Po zakończeni zwiedzania pojechaliśmy do Opatowa, skąd po przenocowaniu na podwórzu Zespołu Szkół Samochodowych udaliśmy się do Ujazdu, aby zwiedzić zamek „Krzyżtopór” wybudowany przez Krzysztofa Ossolińskiego.
Rankiem po zaparkowaniu przed zamkiem udaliśmy się na jego zwiedzanie. Więcej http://www.krzyztopor.org.pl/
Nie jest znany dokładny okres budowy zamku. Wymienia się często rok 1621 jako
datę rozpoczęcia budowy i 1644r.jako rok zakończenia budowy. Obecnie niewiele zachowało się z potężnego ongiś zamczyska. W trakcie potopu szwedzkiego zamek zdobywają Szwedzi. Nie wiadomo na ile zamek ucierpiał w tym okresie, prawdopodobnie uległ znacznym zniszczeniom.. Zamek ucierpiał ponownie podczas konfederacji barskiej. Późniejsi właściciele nie mieli środków na remont pomieszczeń zamkowych.
Zamek "Krzyżtopór" miał tyle okien ile dni w ciągu roku. W przypadku roku przestępnego odsłaniano dodatkowe 366 okno. Zamek miał tyle pokoi ile tygodni w ciągu roku (52 lub 53).
Miał sal tyle ile miesięcy, wież tyle ile kwartałów, posiadał system wentylacyjny i grzewczy.
pomieszczeń. Dla gospodarczych potrzeb zamku, funkcjonowała instalacja wyciągowa
przypominająca windy. Nad salą jadalną w jednej z wież znajdowało się akwarium, w którym pływały egzotyczne ryby. Kubatura budynków wynosi około 70 tys. m3, powierzchnia ok. 1,3 ha, Nad marmurowymi żłobami stajni, które były ulokowanie w pomieszczeniach
piwnicznych znajdowały się zwierciadła. Stajnie były zbudowane dla 300 koni.. Podany opis pokazuje przepych jakim otaczał się jeden z najznamienitszych rodów Rzeczypospolitej.
Obrazek
Obrazek
Brama wjazdowa do zamku. Widać znajdujący się z lewej strony krzyż, a z prawej topór (herb Ossolińskich)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Po zwiedzeniu zamku pojechaliśmy do Sandomierza. W Sandomierzu byliśmy już kilkakrotnie, niemniej jednak jest to jedna z perełek regionu świętokrzyskiego i objeżdżając to województwo nie można Sandomierza pominąć. Miejscówka oczywiście na kempingu „Browarnym” . Piszę oczywiście, gdyż innej możliwości postoju w Sandomierzu nie ma.
Ratusz
Obrazek
Obrazek
Sandomierz-ulica Mariacka, w głębi widoczny Pałac Biskupi
Obrazek
Sandomierz-ul. Sokolnickiego- widok w kierunku Rynku
Obrazek
Sandomierz-Zamek
Obrazek
Sandomierz-widok na Wisłę z tarasu zamkowego
Obrazek
Sandomierz-widok na Katedrę
Obrazek
Obrazek
Uliczki Sandomierza
Obrazek
Obrazek
Po zaliczeniu Sandomierza postanowiliśmy jechać do Kazimierza Dolnego, który co prawda nie leży w świętokrzyskim ale w lubelskim, niemniej jednak zawsze nas tam ciągnie, gdyż od Kazimierza właśnie rozpoczynaliśmy przed laty swoją przygodę karawaningową. Można powiedzieć, że są to takie odwiedziny nostalgiczne. Miejscówkę znaleźliśmy na kempingu u Pana Pielaka, co nie było takie oczywiste. Kazimierz przeżywał oblężenie spowodowane długim weekendem. Droga dojazdowa z Puław i wszystkie, olbrzymie skądinąd , parkingi zatłoczone do granic możliwości. Tłumy przewalające się po kazimierskim rynku tam i z powrotem. Ogólnie koszmar i Armagedon.. Dlatego zaopatrzywszy się w kulebiaki z piekarni Sarzyńskich, pojechaliśmy rowerami w kierunku przeprawy promowej do Janowca, skąd następnie pojechaliśmy na szczyt starego kamieniołomu aby podziwiać widoki. W następnym dniu pojechaliśmy przez wąwóz „Norowy dół” do „Wąwozu korzeniowego” skąd wróciliśmy na kemping, aby przygotować się do wyjazdu do Pińczowa. Tam mieliśmy zaplanowany spływ kajakowy rzeką Nidą na trasie Pińczów- Chroberz ( około 15km).
Kazimierz Dolny-plaża w rejonie przeprawy promowej do Janowca
Obrazek
Kazimierz Dolny-przystań promowa do Janowca
Obrazek
Kazimierz Dolny-widok na Zamek Janowiec i Wisłę ze szczytu kamieniołomu
Obrazek
Kazimierz Dolny-panorama doliny Wisły. Na horyzoncie widoczny Zamek Janowiec
Obrazek
Kazimierz Dolny-droga do cmentarza parafialnego ze wzniesień kazimierskich
Obrazek
Kazimierz Dolny-droga od cmentarza do rynku
Obrazek
Obrazek
Kazimierz Dolny-droga w wąwozie "Norowy dół"
Obrazek
Kazimierz Dolny-Wąwóz Korzeniowy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kazimierz Dolny-zabytkowa chata
Obrazek
Rankiem pożegnaliśmy Kazimierz, aby po kilku godzinach dojechać do Pińczowa na kemping OSIR, którego infrastruktura pamięta jeszcze czasy późnego Gomółki. Na kempingu można podłączyć się do 220V, jednak brakuje łazienek i natrysków. Są natomiast czyste toalety , chociaż bardzo siermiężne.
Kemping w Pińczowie
Obrazek
Pińczów-plaża miejska
Obrazek
To miejsce mogłoby być naprawdę fajne, ale wymaga doinwestowania, na co lokalne władze skąpią pieniędzy. W następnym dniu popłynęliśmy wypożyczonym kajakiem z Pińczowa do Chrobrza. Nauczony smutnym doświadczeniem poprzedniego spływu, nie zabrałem aparatu fotograficznego aby go nie zamoczyć. Tak że z tego spływu nie mam żadnych zdjęć. Sam spływ bardzo lajtowy. Rzeka dość szeroka o wolnym nurcie, bez znajdujących się w wodzie przeszkód, tak że na żadnym odcinku kajaków nie trzeba przenosić. Polecam spływ tym odcinkiem dla wszystkich, którzy chcą odpocząć od cywilizacji. Płynąc kajakiem podziwiamy widoki i delektujemy się niesamowitą ciszą. Po 5 godzinach oderwania od cywilizacji, wracamy do kampera i kierujemy się do domu. Po drodze zahaczamy jeszcze o Szydłów.
Szydłów zyskał miano „polskiego Carcassonne” dzięki zachowanemu do czasów współczesnych XIV-wiecznemu układowi urbanistycznemu zawierającemu wiele elementów tak architektonicznych jak i przestrzennych średniowiecznego miasta.
Do najważniejszych zabytków miasteczka zaliczają się: mury obronne wraz z Bramą Krakowską, zespół zamkowy (Sala Rycerska, Skarbczyk, Brama Zamkowa), kościół farny pod wezw. św. Władysława, kościół pod wezw. W.W. Świętych, synagoga.
Budowle zamkowe miasta, usytuowane w jego narożu, wchodziły ongiś w skład Kazimierzowskiego systemu obrony kraju, spełniając funkcje ustrojowo-administracyjne i polityczno-strategiczne.
Szydłów-mury obronne i kościół św. Władysława
Obrazek
Szydłów- zamek
Obrazek
Szydłów-Brama Krakowska, widok sprzed murów obronnych.
Obrazek
Szydłów-mury obronne, w głębi kościół św. Władysława
Obrazek
Tak zakończyła się nasza eskapada.
Mapa przejechanej trasy http://goo.gl/maps/3UpnQ
Przejechaliśmy ogółem 890 km. Całkowity koszt zamknął się w kwocie 1600 zł., w tym koszt paliwa -500 zł. Kwota 1100zł wydana została przede wszystkim na wynajęcie kajaków (2x 70 zł=140 zł), opłaty kempingowe (300 zł), bilety wstępu, których ceny niestety są dość wysokie oraz zakup żywności.
"I to by było na tyle", jak mawiał profesor Jan Tadeusz Stanisławski
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Awatar użytkownika
Sławcio
Karawanier
Posty: 3999
Rejestracja: 03 gru 2012, 09:44
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Sławcio »

Piękna i Bardzo pouczająca Relacja. :ok:
:super:
:hurra:
Brawo. I czyta się świetnie. 35as
Pozdrawiam Sławek
Nie mam już Viaderka i Devilnej Hondy. Mam za to mniejszość niemiecką. :D
Marek
Forumowicz
Posty: 400
Rejestracja: 10 gru 2012, 19:22
Imieniny: 0- 0- 0
Lokalizacja: Mazowsze zachodnie

Re: Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim

Post autor: Marek »

Super relacja !!! Super miejsca i widoki.
Zazdraszczam po całej linii ;)

Prosimy o więcej ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świętokrzyskie”