Mototraska. Szlakiem Grupy AK Kampinos
Regulamin forum
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2022 KBP Karawanier.
Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
Wykorzystywanie, powielanie i kopiowanie treści autorskich - tekstów, zdjęć z Forum KBP - Karawanier bez zgody Autora i Administratora Forum, jest zabronione.
© 2012-2022 KBP Karawanier.
Proszę zamieszczać swoje relacje te karawaningowe i te innymi środkami transportu.
Z racji ograniczonej pojemności serwera, prosiłbym o wklejanie w relacje linków do zdjęć, a nie samych fotek.
- Ciok
- Old Traveler
- Posty: 576
- Rejestracja: 07 lut 2014, 10:54
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mazowsze
Mototraska. Szlakiem Grupy AK Kampinos
Mazowsze. Szlakiem Grupy AK Kampinos - Wycieczka Motocyklowa.
"Grupa Kampinos, była największym zgrupowaniem partyzanckim jakie działało na Mazowszu, i które stoczyło jedną z największych partyzanckich bitew podczas II wojny światowej. Grupa Kampinos dwa razy słała pomoc do Powstania Warszawskiego, a na terenie Puszczy Kampinoskiej stoczyła kilkadziesiąt zwycięskich bitew z hitlerowskim okupantem. Historia Grupy Kampinos mogłaby stanowić kanwę niejednego scenariusza filmowego, jednak jest to przede wszystkim historia zwykłych ludzi uwikłanych w dramatyczne losy wojny, ludzi którzy oddawali życie za wolność..."
Tak dużo i tak mało..
Mamy Święto Zmarłych a za chwilę 100 rocznicę Odzyskania Niepodległości. Większość z nas odwiedzi groby swoich bliskich a w Święto Niepodległości będzie brało udział w uroczystościach rocznicowych.
Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że na tej wojnie (pierwszej i drugiej) w większości ginęli zwykli ludzie. Żołnierze i cywile. Niezłomnych, niepokonanych, wyklętych była znikoma garstka. Niestety propaganda partyjna jest "rodem z chlewa" i robi z poważnych patriotycznych wydarzeń pospolity cyrk.
W tym jubileuszowym roku zwracam się do Was z prośbą, by odwiedzając groby oraz cmentarze, wspomnieć wszystkich lokalnych bohaterów i zapalić im „Światełko Pamięci” jako wyraz naszego szacunku i symbol wdzięczności.
Uważam, że My motocykliści powinniśmy także się włączyć. Wszak mamy możliwość dzięki naszym "koniom", dojechać tam gdzie kombatant z racji wieku, już nie da rady dotrzeć.
Wziąwszy sobie do serca to co napisałem, postanowiłem odbyć wycieczkę swoją Hondą Daeville 700, szlakiem Grupy AK Kampinos. O innych miejscach martyrologi po drodze nie zapominając.
Dlatego spakowałem swoją "katarynię" i rano korzystając z ładnej pogody, wyjechałem na wycieczkę.
Dwie barwy zniczy dla podkreślenia wagi przedsięwzięcia.
Wyznaczyłem sobie trasę przez Puszczę Kampinoską zaczynając od lokalnych miejsc które obowiązkowo musiałem odwiedzić.
Szczegóły trasy oraz ślad pod tym linkiem
https://www.traseo.pl/trasa/mototraska- ... pinos-2018
Ten cmentarz stanowi szczególne świadectwo minionej epoki – Powstania Warszawskiego 1944 roku i jego ofiar oraz jest związany z historią Pęcic.
Obiekt jest miejscem pochówku powstańców Warszawy z IV Obwodu AK Ochota, którzy zginęli, bądź zostali zgładzeni przez hitlerowców po wzięciu ich do niewoli podczas walki stoczonej w Pęcicach 2 sierpnia 1944 r. Doszło do niej podczas wycofywania się oddziałów pod dowództwem ppłka Mieczysława Sokołowskiego ps. „Grzymała” z Warszawy w kierunku Lasów Sękocińskich i Lasów Chojnowskich.
Pod Pęcicami poległo lub zostało zamordowanych 91 osób. Najwięcej ofiar poniosły plutony harcerskie z batalionu "Zośka" i plutonów IV Obwodu AK (40. z poległych miało poniżej 20 lat, najmłodszy miał jedynie 14 lat).
Tablica informacyjna
Tablica_informacyjna_Mauzoleum_Pecice
Niestety nie mam "okazjonalnych" zniczy z logiem forum (lub innym na tą okazję) więc te dwa biało-czerwone powinny wystarczyć.
Krótkie "Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,...........Niech odpoczywają w pokoju. Amen" - zgodnie z moją wiarą.
Dalej w drogę. Nie zakładam rękawiczek, bo następny cmentarz, tym razem z I wojny światowej jest ok. 500 m.
Nie ma ten skrawek ziemi pod Pęcicami szczęścia.
Cmentarz z okresu I wojny światowej- PĘCICE
Jesienią 1914 r., podczas I wojny światowej, Pęcice znalazły się na linii frontu między wojskami rosyjskimi i niemieckimi (miejscowość kilkukrotnie przechodziła z rąk do rąk).
Rosyjski kontratak odbił wieś, a pałac, w piwnicach którego schroniła się miejscowa ludność, ostrzelała artyleria niemiecka. W wyniku ostrzału pałac uległ zniszczeniu i spaleniu. Duże szkody wyrządzono także samej wsi, m.in. w budynku miejscowego kościoła tkwią do dziś pociski z tamtego ostrzału.
Pozostałością tamtych wydarzeń jest cmentarz żołnierski, znajdujący się na północny wschód od Pęcic. Źródła niemieckie podają, iż na tym cmentarzu pochowanych zostało 49 żołnierzy niemieckich i 218 rosyjskich.
Ze źródeł polskich warto przytoczyć fragmenty Krótkiego sprawozdania sytuacyjnego w sprawie grobów żołnierzy wojny 1914 r. i ofiar faszyzmu z roku 1943,1944 według załączonych szkiców mogił istniejących na terenie Gminy Michałowice, autorstwa Gminnej Rady Narodowej w Michałowicach z roku 1955:
1. Cmentarz z roku 1914 wojskowy znajdujący się przy wsi Pęcice na wzgórku i utrzymywany w porządku przez miejscową ludność, która z obowiązków obywatelskich pamięta grozę wojny. Tenże cmentarz składa się z ośmiu mogił, których nazwiska jest trudno ustalić, wiadomem jest, że leżą Polacy i rosianie jak podług załączonego szkicu. […]
Opis Cmentarzy Wojennych i Ofiar faszyzmu na terenie gminy Michałowice.
A. Cmentarz Wojskowy z roku 1914 mogiła ziemna nie okrawięnczona i bez nagrobka.
Nr. 1. Żołnierze rosyjscy i polscy około 30 osób nazwiska nieznanych.
Nr. 2. Żołnierze polscy 3 osoby jeden Jaszczyński Ignacy dwóch nieznanych.
Nr. 3. Żołnierze rosyjscy 5 osób nieznanych.
Nr. 4. Żołnierze rosyjscy 2 osoby nieznane.
Nr. 5. Żołnierze polscy i rosyjscy około 15 osób nieznanych.
Nr. 6. Ofiary hitlerowskie 12 osób narodowości polskiej z roku 1943-1944 nieznani.
Nr. 7. Żołnierze rosyjscy i polscy osób 5 nieznani.
Więcej informacji. Plik *.pdf
Cisza, spokój i tylko pustułka z nieba się przypatruje.
Pora ruszać do Truskawia pod Pomnik Ofiar II wojny światowej.
W Truskawiu u zbiegu ulic ustawiono pomnik. Poświęcono go zarówno żołnierzom jak i partyzantom grupy Kampinos AK, oraz żołnierzom Dywersji, poległym w Puszczy Kampinoskiej, a także mieszkańcom Truskawia i wsi okolicznych rozstrzelanym, spalonym żywcem i zamęczonym w obozach hitlerowskich w latach 1939-1945. Pomnik ten poświęciło im społeczeństwo i towarzysze broni w sierpniu 1971
Zemsta na mordercach była sroga - Wypad_na_Truskaw
" Nocą 2/3 września dowodzony przez por. „Dolinę" - (powinni już dawno film o tym Gościu nakręcić. Niesamowity dowódca.), 80-osobowy oddział szturmowy przeprowadził zaskakujący wypad na kwaterujących w Truskawiu ronowców. Przy niewielkich stratach własnych Polacy całkowicie rozbili dwa silne oddziały nieprzyjaciela, zdobywając przy tym duże ilości broni i amunicji (m.in. działo kal. 75 mm). Zabito od 91 do 250 ronowców, a także zniszczono od kilku do kilkunastu dział oraz blisko 30 wozów z amunicją
Chwilkę podumałem nad losem ludzkim w obliczu wojny, na ławeczce pod pomnikiem. Wojna to straszne przeżycie dla normalnych ludzi.
Ruszam dalej.
I teraz mała uwaga. Dalsza droga, leśna jest dość trudna. Są dziury, bruk a po deszczu można dość łatwo "wywinąć orła", dlatego można wyznaczyć sobie trasę "na około" z Truskawia do Palmir. Ja dla dobra opisu i własnej satysfakcji pojechałem przez puszczę.
Dojechałem do miejsca " Krzyż Jeżyków" i zapaliłem symbolicznie znicze.
Przy brukowanej kamieniem polnym drodze prowadzącej do Palmir znajduje się symboliczna mogiła żołnierzy Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”. Oddziały te stworzył w warunkach konspiracyjnych por. Jerzy Strzałkowski PS. „Jerzy”. Ich członkowie rekrutowali się spośród przedwojennej organizacji Związek Młodzieży z Dalekiego Wschodu, spośród młodzieży akademickiej i harcerskiej. Organizacyjnie oddziały podporządkowane były Armii Krajowej. "
Tablica informacyjna
"W dniach 28 sierpnia – 2 września 1944 r. „Jerzyki” utrzymywali stanowiska obronne na pobliskich wydmach powstrzymując ataki oddziałów RONA (kolaboracyjne oddziały rosyjskie w służbie niemieckiej) od strony Truskawia i osłaniając w ten sposób zgrupowanie AK w Wierszach (tzw. Rzeczpospolita Kampinoska). Ośmiu z nich poległo – pochowani zostali na miejscu obecnego pomnika, ale później ich ciała przeniesiono na cmentarz partyzancki w Wierszach."
Po krótkiej przerwie ruszam "brukiem" do Palmir. Po drodze zapalam znicze na "Polanie Śmierci".
Symboliczne mogiły Patriotów, więźniów Pawiaka rozstrzelanych w tym miejscu w Listopadzie 1939r.
Pomimo podniosłego nastroju nie sposób nie podziwiać piękna Puszczy Kampinoskiej
Teraz do Palmir.
Centrum strategiczne na rozstajach. Mapy i szlaki turystyczne przez Puszczę.
W 1973 obok cmentarza otwarto Muzeum Walki i Męczeństwa w Palmirach, które od 1980 roku stanowi oddział Muzeum Warszawy. Od stycznia 2010 placówka nosi nazwę Muzeum-Miejsce Pamięci Palmiry.
W 1948 roku na terenie dawnej „polany śmierci” w Palmirach utworzono Cmentarz-Mauzoleum Martyrologii i Męczeństwa Narodu Polskiego. Pogrzebano tam nie tylko zwłoki Polaków i Żydów zamordowanych w Palmirach, lecz również ofiary niemieckiego terroru, których ciała odnaleziono w innych miejscach straceń w okolicach Warszawy. Część źródeł informuje, iż na cmentarzu w Palmirach pochowano 2115 osób. Władysław Bartoszewski podawał natomiast, że spoczywają tam ciała 2204 ofiar nazistowskiego terroru, z czego:
1793 ciała odnalezione na miejscu straceń w Palmirach;
115 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Laskach;
102 ciała odnalezione na miejscu straceń w Lasach Chojnowskich koło Stefanowa;
96 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Szwedzkich Górach na terenie Bemowa;
83 ciała odnalezione na miejscu straceń na wydmach Łuże;
15 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Wólce Węglowej.
W Palmirach, 20-21 czerwca 1940 r., zginęli m. in. marszałek Sejmu RP Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohoski, olimpijczyk Janusz Kusociński.
Palmiry są wstrząsającym symbolem zbrodni Niemiec nazistowskich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej. Dla mieszkańców Warszawy to symbol zbrodni i śmierci.
Odwiedziny tego miejsca to bardzo traumatyczne przeżycie.
Poczytajcie.
To nie jest " zginąć w walce", to jest pospolity, okrutny i bestialski mord na polskich cywilach.
Jak będziecie mieli czas to odwiedźcie Palmiry i sami się przekonajcie, jak to miejsce działa na człowieka.
Jadę teraz do "Wiersz"
Jak jest ciepełko to warto zwrócić uwagę na "szwendających" się rowerzystów i innej naści sportsmenów, a także na gadziny wylegujące się na słoneczku.
Pierwsze co w Wierszach zobaczyłem.
Mauzoleum znajduje się za parafialnym cmentarzem ( widocznym na zdjęciu) trzeba objechać laskiem dookoła.
Cmentarz w Wierszach – cmentarz wojenny we wsi Wiersze na terenie Puszczy Kampinoskiej. Spoczywa na nim 54 żołnierzy Grupy AK „Kampinos”
Ciekawa historia z tym cmentarzem. Warto kliknąć i przeczytać.
Tablica informacyjna
Poczytałem. Podumałem. Zapaliłem znicze. Miejsce wybitnie nadające się do intelektualnych przemyśleń.
Ruszam dalej.
Kapliczka- Droga Krzyżowa.
Nie ma jeszcze jej ( tej ? Drogi Krzyżowej) w przewodnikach lub źle szukałem.
Na mnie robi wrażenie.
Wymieniony następny cel mojej wycieczki.
Specjalnie nie zrobiłem zdjęcia aby "zaciekawić" i sprowokować odwiedziny.
+ Kościół w Wierszach. Wart zobaczenia.
Polecam.
Teraz dość szybki rajd do ostatniej i najkrwawszej karty historii Grupy AK Kampinos. Do Bud Zosinych koło Jaktorowa.
Nad ranem podjęto próbę przejścia przez tory, dość łatwo zlikwidowano gniazda karabinów maszynowych i odrzucono Niemców od torów, wydawało się, że jednak się uda, lecz wtedy nadjechał pociąg pancerny, a potem drugi... Stało się już jasne, że to będzie ostatnia walka... Pociąg pancerny zasypał żołnierzy ogniem, od drugiej strony nadciągały czołgi, a po bokach piechota. Sytuacja stała się beznadziejna, mimo to podjęto walkę.
Zbliżał się jednak nieuchronny koniec Grupy Kampinos. Kończyła się amunicja, na skutek ostrzału zniszczone zostały wozy taborowe, a konie się rozbiegły, kocioł się zamknął. Kolejne ataki udawało się jeszcze odpierać, ale była to już kwestia czasu.
O odwadze i determinacji tych ludzi może świadczyć fakt, że kiedy nie mieli już czym strzelać, a do natarcia ruszyły oddziały SS, partyzanci pozwolili im podejść najbliżej, jak się dało i rzucili się na nich z bagnetami, wciągając w bezpośrednią walkę, co uniemożliwiało prowadzenie ognia. SS-mani - elitarne oddziały niemieckie - nie wytrzymali psychicznie i rzucili się do ucieczki, porzucając broń.
Był to jednak koniec.
Tak zakończyła się jedna z największych w dziejach II wojny bitwa partyzancka.
Ok. 1000 partyzantów uszło z okrążenia, jednak nie byli już w stanie nawiązać ze sobą kontaktu. Część z nich walczyła jeszcze w innych miejscach kraju, część wróciła do puszczy, jednak rysował się już wtedy nowy ład i nowa wolność przywieziona na czołgach z czerwoną gwiazdą.
Dalszy opór nie miał już sensu, a Ci najtwardsi nigdy nie doczekali się hasła do nowej wojny.
Świat zaczął żyć własnym życiem i zapomniał zarówno o Polakach walczących na wszystkich frontach, jak i o obietnicach złożonych Generałowi Sikorskiemu.
Dziś po tamtych czasach pozostały jedynie tablice pamiątkowe, cmentarze i pojedyncze mogiły, na których coraz rzadziej palą się znicze. Pamięć ludzka umiera wraz z tymi, którzy pamiętają te dni. A miejsca dawnych walk porósł młody las...
Jeśli kiedyś będziecie w puszczy i zajdziecie w starą jej część, może jeszcze usłyszycie echa wystrzałów z broni i pospiesznie wydawane komendy oraz śpiew partyzantów, a na skraju lasu wśród pól o zachodzie słońca może uda się wam dostrzec sylwetki kawalerzystów na koniach...
"Cześć i chwała bohaterom!"
KONIEC
W relacji wykorzystałem " Wikipedię" oraz Niepodległa Rzeczpospolita Kampinoska oraz przydrożne banery informacyjne.
Ślad zapisujemy w Traseo
Nawigujemy na Calimoto
Podglądamy (POI) na Google Map
Własność zdjęć - © ciokantoni@gmail.com - Linkowanie zdjęć dozwolone za podaniem foto.mazowsze.pl
"Grupa Kampinos, była największym zgrupowaniem partyzanckim jakie działało na Mazowszu, i które stoczyło jedną z największych partyzanckich bitew podczas II wojny światowej. Grupa Kampinos dwa razy słała pomoc do Powstania Warszawskiego, a na terenie Puszczy Kampinoskiej stoczyła kilkadziesiąt zwycięskich bitew z hitlerowskim okupantem. Historia Grupy Kampinos mogłaby stanowić kanwę niejednego scenariusza filmowego, jednak jest to przede wszystkim historia zwykłych ludzi uwikłanych w dramatyczne losy wojny, ludzi którzy oddawali życie za wolność..."
Tak dużo i tak mało..
Mamy Święto Zmarłych a za chwilę 100 rocznicę Odzyskania Niepodległości. Większość z nas odwiedzi groby swoich bliskich a w Święto Niepodległości będzie brało udział w uroczystościach rocznicowych.
Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że na tej wojnie (pierwszej i drugiej) w większości ginęli zwykli ludzie. Żołnierze i cywile. Niezłomnych, niepokonanych, wyklętych była znikoma garstka. Niestety propaganda partyjna jest "rodem z chlewa" i robi z poważnych patriotycznych wydarzeń pospolity cyrk.
W tym jubileuszowym roku zwracam się do Was z prośbą, by odwiedzając groby oraz cmentarze, wspomnieć wszystkich lokalnych bohaterów i zapalić im „Światełko Pamięci” jako wyraz naszego szacunku i symbol wdzięczności.
Uważam, że My motocykliści powinniśmy także się włączyć. Wszak mamy możliwość dzięki naszym "koniom", dojechać tam gdzie kombatant z racji wieku, już nie da rady dotrzeć.
Wziąwszy sobie do serca to co napisałem, postanowiłem odbyć wycieczkę swoją Hondą Daeville 700, szlakiem Grupy AK Kampinos. O innych miejscach martyrologi po drodze nie zapominając.
Dlatego spakowałem swoją "katarynię" i rano korzystając z ładnej pogody, wyjechałem na wycieczkę.
Dwie barwy zniczy dla podkreślenia wagi przedsięwzięcia.
Wyznaczyłem sobie trasę przez Puszczę Kampinoską zaczynając od lokalnych miejsc które obowiązkowo musiałem odwiedzić.
Szczegóły trasy oraz ślad pod tym linkiem
https://www.traseo.pl/trasa/mototraska- ... pinos-2018
Ten cmentarz stanowi szczególne świadectwo minionej epoki – Powstania Warszawskiego 1944 roku i jego ofiar oraz jest związany z historią Pęcic.
Obiekt jest miejscem pochówku powstańców Warszawy z IV Obwodu AK Ochota, którzy zginęli, bądź zostali zgładzeni przez hitlerowców po wzięciu ich do niewoli podczas walki stoczonej w Pęcicach 2 sierpnia 1944 r. Doszło do niej podczas wycofywania się oddziałów pod dowództwem ppłka Mieczysława Sokołowskiego ps. „Grzymała” z Warszawy w kierunku Lasów Sękocińskich i Lasów Chojnowskich.
Pod Pęcicami poległo lub zostało zamordowanych 91 osób. Najwięcej ofiar poniosły plutony harcerskie z batalionu "Zośka" i plutonów IV Obwodu AK (40. z poległych miało poniżej 20 lat, najmłodszy miał jedynie 14 lat).
Tablica informacyjna
Tablica_informacyjna_Mauzoleum_Pecice
Niestety nie mam "okazjonalnych" zniczy z logiem forum (lub innym na tą okazję) więc te dwa biało-czerwone powinny wystarczyć.
Krótkie "Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,...........Niech odpoczywają w pokoju. Amen" - zgodnie z moją wiarą.
Dalej w drogę. Nie zakładam rękawiczek, bo następny cmentarz, tym razem z I wojny światowej jest ok. 500 m.
Nie ma ten skrawek ziemi pod Pęcicami szczęścia.
Cmentarz z okresu I wojny światowej- PĘCICE
Jesienią 1914 r., podczas I wojny światowej, Pęcice znalazły się na linii frontu między wojskami rosyjskimi i niemieckimi (miejscowość kilkukrotnie przechodziła z rąk do rąk).
Rosyjski kontratak odbił wieś, a pałac, w piwnicach którego schroniła się miejscowa ludność, ostrzelała artyleria niemiecka. W wyniku ostrzału pałac uległ zniszczeniu i spaleniu. Duże szkody wyrządzono także samej wsi, m.in. w budynku miejscowego kościoła tkwią do dziś pociski z tamtego ostrzału.
Pozostałością tamtych wydarzeń jest cmentarz żołnierski, znajdujący się na północny wschód od Pęcic. Źródła niemieckie podają, iż na tym cmentarzu pochowanych zostało 49 żołnierzy niemieckich i 218 rosyjskich.
Ze źródeł polskich warto przytoczyć fragmenty Krótkiego sprawozdania sytuacyjnego w sprawie grobów żołnierzy wojny 1914 r. i ofiar faszyzmu z roku 1943,1944 według załączonych szkiców mogił istniejących na terenie Gminy Michałowice, autorstwa Gminnej Rady Narodowej w Michałowicach z roku 1955:
1. Cmentarz z roku 1914 wojskowy znajdujący się przy wsi Pęcice na wzgórku i utrzymywany w porządku przez miejscową ludność, która z obowiązków obywatelskich pamięta grozę wojny. Tenże cmentarz składa się z ośmiu mogił, których nazwiska jest trudno ustalić, wiadomem jest, że leżą Polacy i rosianie jak podług załączonego szkicu. […]
Opis Cmentarzy Wojennych i Ofiar faszyzmu na terenie gminy Michałowice.
A. Cmentarz Wojskowy z roku 1914 mogiła ziemna nie okrawięnczona i bez nagrobka.
Nr. 1. Żołnierze rosyjscy i polscy około 30 osób nazwiska nieznanych.
Nr. 2. Żołnierze polscy 3 osoby jeden Jaszczyński Ignacy dwóch nieznanych.
Nr. 3. Żołnierze rosyjscy 5 osób nieznanych.
Nr. 4. Żołnierze rosyjscy 2 osoby nieznane.
Nr. 5. Żołnierze polscy i rosyjscy około 15 osób nieznanych.
Nr. 6. Ofiary hitlerowskie 12 osób narodowości polskiej z roku 1943-1944 nieznani.
Nr. 7. Żołnierze rosyjscy i polscy osób 5 nieznani.
Więcej informacji. Plik *.pdf
Cisza, spokój i tylko pustułka z nieba się przypatruje.
Pora ruszać do Truskawia pod Pomnik Ofiar II wojny światowej.
W Truskawiu u zbiegu ulic ustawiono pomnik. Poświęcono go zarówno żołnierzom jak i partyzantom grupy Kampinos AK, oraz żołnierzom Dywersji, poległym w Puszczy Kampinoskiej, a także mieszkańcom Truskawia i wsi okolicznych rozstrzelanym, spalonym żywcem i zamęczonym w obozach hitlerowskich w latach 1939-1945. Pomnik ten poświęciło im społeczeństwo i towarzysze broni w sierpniu 1971
Zemsta na mordercach była sroga - Wypad_na_Truskaw
" Nocą 2/3 września dowodzony przez por. „Dolinę" - (powinni już dawno film o tym Gościu nakręcić. Niesamowity dowódca.), 80-osobowy oddział szturmowy przeprowadził zaskakujący wypad na kwaterujących w Truskawiu ronowców. Przy niewielkich stratach własnych Polacy całkowicie rozbili dwa silne oddziały nieprzyjaciela, zdobywając przy tym duże ilości broni i amunicji (m.in. działo kal. 75 mm). Zabito od 91 do 250 ronowców, a także zniszczono od kilku do kilkunastu dział oraz blisko 30 wozów z amunicją
Chwilkę podumałem nad losem ludzkim w obliczu wojny, na ławeczce pod pomnikiem. Wojna to straszne przeżycie dla normalnych ludzi.
Ruszam dalej.
I teraz mała uwaga. Dalsza droga, leśna jest dość trudna. Są dziury, bruk a po deszczu można dość łatwo "wywinąć orła", dlatego można wyznaczyć sobie trasę "na około" z Truskawia do Palmir. Ja dla dobra opisu i własnej satysfakcji pojechałem przez puszczę.
Dojechałem do miejsca " Krzyż Jeżyków" i zapaliłem symbolicznie znicze.
Przy brukowanej kamieniem polnym drodze prowadzącej do Palmir znajduje się symboliczna mogiła żołnierzy Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”. Oddziały te stworzył w warunkach konspiracyjnych por. Jerzy Strzałkowski PS. „Jerzy”. Ich członkowie rekrutowali się spośród przedwojennej organizacji Związek Młodzieży z Dalekiego Wschodu, spośród młodzieży akademickiej i harcerskiej. Organizacyjnie oddziały podporządkowane były Armii Krajowej. "
Tablica informacyjna
"W dniach 28 sierpnia – 2 września 1944 r. „Jerzyki” utrzymywali stanowiska obronne na pobliskich wydmach powstrzymując ataki oddziałów RONA (kolaboracyjne oddziały rosyjskie w służbie niemieckiej) od strony Truskawia i osłaniając w ten sposób zgrupowanie AK w Wierszach (tzw. Rzeczpospolita Kampinoska). Ośmiu z nich poległo – pochowani zostali na miejscu obecnego pomnika, ale później ich ciała przeniesiono na cmentarz partyzancki w Wierszach."
Po krótkiej przerwie ruszam "brukiem" do Palmir. Po drodze zapalam znicze na "Polanie Śmierci".
Symboliczne mogiły Patriotów, więźniów Pawiaka rozstrzelanych w tym miejscu w Listopadzie 1939r.
Pomimo podniosłego nastroju nie sposób nie podziwiać piękna Puszczy Kampinoskiej
Teraz do Palmir.
Centrum strategiczne na rozstajach. Mapy i szlaki turystyczne przez Puszczę.
W 1973 obok cmentarza otwarto Muzeum Walki i Męczeństwa w Palmirach, które od 1980 roku stanowi oddział Muzeum Warszawy. Od stycznia 2010 placówka nosi nazwę Muzeum-Miejsce Pamięci Palmiry.
W 1948 roku na terenie dawnej „polany śmierci” w Palmirach utworzono Cmentarz-Mauzoleum Martyrologii i Męczeństwa Narodu Polskiego. Pogrzebano tam nie tylko zwłoki Polaków i Żydów zamordowanych w Palmirach, lecz również ofiary niemieckiego terroru, których ciała odnaleziono w innych miejscach straceń w okolicach Warszawy. Część źródeł informuje, iż na cmentarzu w Palmirach pochowano 2115 osób. Władysław Bartoszewski podawał natomiast, że spoczywają tam ciała 2204 ofiar nazistowskiego terroru, z czego:
1793 ciała odnalezione na miejscu straceń w Palmirach;
115 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Laskach;
102 ciała odnalezione na miejscu straceń w Lasach Chojnowskich koło Stefanowa;
96 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Szwedzkich Górach na terenie Bemowa;
83 ciała odnalezione na miejscu straceń na wydmach Łuże;
15 ciał odnalezionych na miejscu straceń w Wólce Węglowej.
W Palmirach, 20-21 czerwca 1940 r., zginęli m. in. marszałek Sejmu RP Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohoski, olimpijczyk Janusz Kusociński.
Palmiry są wstrząsającym symbolem zbrodni Niemiec nazistowskich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej. Dla mieszkańców Warszawy to symbol zbrodni i śmierci.
Odwiedziny tego miejsca to bardzo traumatyczne przeżycie.
Poczytajcie.
To nie jest " zginąć w walce", to jest pospolity, okrutny i bestialski mord na polskich cywilach.
Jak będziecie mieli czas to odwiedźcie Palmiry i sami się przekonajcie, jak to miejsce działa na człowieka.
Jadę teraz do "Wiersz"
Jak jest ciepełko to warto zwrócić uwagę na "szwendających" się rowerzystów i innej naści sportsmenów, a także na gadziny wylegujące się na słoneczku.
Pierwsze co w Wierszach zobaczyłem.
Mauzoleum znajduje się za parafialnym cmentarzem ( widocznym na zdjęciu) trzeba objechać laskiem dookoła.
Cmentarz w Wierszach – cmentarz wojenny we wsi Wiersze na terenie Puszczy Kampinoskiej. Spoczywa na nim 54 żołnierzy Grupy AK „Kampinos”
Ciekawa historia z tym cmentarzem. Warto kliknąć i przeczytać.
Tablica informacyjna
Poczytałem. Podumałem. Zapaliłem znicze. Miejsce wybitnie nadające się do intelektualnych przemyśleń.
Ruszam dalej.
Kapliczka- Droga Krzyżowa.
Nie ma jeszcze jej ( tej ? Drogi Krzyżowej) w przewodnikach lub źle szukałem.
Na mnie robi wrażenie.
Wymieniony następny cel mojej wycieczki.
Specjalnie nie zrobiłem zdjęcia aby "zaciekawić" i sprowokować odwiedziny.
+ Kościół w Wierszach. Wart zobaczenia.
Polecam.
Teraz dość szybki rajd do ostatniej i najkrwawszej karty historii Grupy AK Kampinos. Do Bud Zosinych koło Jaktorowa.
Nad ranem podjęto próbę przejścia przez tory, dość łatwo zlikwidowano gniazda karabinów maszynowych i odrzucono Niemców od torów, wydawało się, że jednak się uda, lecz wtedy nadjechał pociąg pancerny, a potem drugi... Stało się już jasne, że to będzie ostatnia walka... Pociąg pancerny zasypał żołnierzy ogniem, od drugiej strony nadciągały czołgi, a po bokach piechota. Sytuacja stała się beznadziejna, mimo to podjęto walkę.
Zbliżał się jednak nieuchronny koniec Grupy Kampinos. Kończyła się amunicja, na skutek ostrzału zniszczone zostały wozy taborowe, a konie się rozbiegły, kocioł się zamknął. Kolejne ataki udawało się jeszcze odpierać, ale była to już kwestia czasu.
O odwadze i determinacji tych ludzi może świadczyć fakt, że kiedy nie mieli już czym strzelać, a do natarcia ruszyły oddziały SS, partyzanci pozwolili im podejść najbliżej, jak się dało i rzucili się na nich z bagnetami, wciągając w bezpośrednią walkę, co uniemożliwiało prowadzenie ognia. SS-mani - elitarne oddziały niemieckie - nie wytrzymali psychicznie i rzucili się do ucieczki, porzucając broń.
Był to jednak koniec.
Tak zakończyła się jedna z największych w dziejach II wojny bitwa partyzancka.
Ok. 1000 partyzantów uszło z okrążenia, jednak nie byli już w stanie nawiązać ze sobą kontaktu. Część z nich walczyła jeszcze w innych miejscach kraju, część wróciła do puszczy, jednak rysował się już wtedy nowy ład i nowa wolność przywieziona na czołgach z czerwoną gwiazdą.
Dalszy opór nie miał już sensu, a Ci najtwardsi nigdy nie doczekali się hasła do nowej wojny.
Świat zaczął żyć własnym życiem i zapomniał zarówno o Polakach walczących na wszystkich frontach, jak i o obietnicach złożonych Generałowi Sikorskiemu.
Dziś po tamtych czasach pozostały jedynie tablice pamiątkowe, cmentarze i pojedyncze mogiły, na których coraz rzadziej palą się znicze. Pamięć ludzka umiera wraz z tymi, którzy pamiętają te dni. A miejsca dawnych walk porósł młody las...
Jeśli kiedyś będziecie w puszczy i zajdziecie w starą jej część, może jeszcze usłyszycie echa wystrzałów z broni i pospiesznie wydawane komendy oraz śpiew partyzantów, a na skraju lasu wśród pól o zachodzie słońca może uda się wam dostrzec sylwetki kawalerzystów na koniach...
"Cześć i chwała bohaterom!"
KONIEC
W relacji wykorzystałem " Wikipedię" oraz Niepodległa Rzeczpospolita Kampinoska oraz przydrożne banery informacyjne.
Ślad zapisujemy w Traseo
Nawigujemy na Calimoto
Podglądamy (POI) na Google Map
Własność zdjęć - © ciokantoni@gmail.com - Linkowanie zdjęć dozwolone za podaniem foto.mazowsze.pl
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy.
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Dziękuję koledze za relację. To co tu napisano powinno być obowiązkowa lekturą młodych ludzi. Być może po tej lekturze zastanowili by się, czy ci polegli i pomordowani oddali życie za to, aby 11 listopada przez polską stolicę maszerowali rodzimi narodowcy i europejscy neofaszyści zaproszeni przez organizatorów marszu .
Kiedy szereg uzurpacji zdradza zamiar wprowadzenia władzy despotycznej, to słusznym jest odrzucenie takiego rządu.1776r Deklaracja Niepodległości
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
I to wszystko działo się obok mnie. ( znaczy ta historia kiedyś)Irel pisze: ↑02 lis 2018, 20:54 Dziękuję koledze za relację. To co tu napisano powinno być obowiązkowa lekturą młodych ludzi. Być może po tej lekturze zastanowili by się, czy ci polegli i pomordowani oddali życie za to, aby 11 listopada przez polską stolicę maszerowali rodzimi narodowcy i europejscy neofaszyści zaproszeni przez organizatorów marszu .
Dziękuję za wiedzę gdzie mieszkam. Wiedziałem, ale jakoś tak ? gdzieś?!
Kuba Pozdrawiam
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Zgadzam się w całej rozciągłości.Irel pisze: ↑02 lis 2018, 20:54 Dziękuję koledze za relację. To co tu napisano powinno być obowiązkowa lekturą młodych ludzi. Być może po tej lekturze zastanowili by się, czy ci polegli i pomordowani oddali życie za to, aby 11 listopada przez polską stolicę maszerowali rodzimi narodowcy i europejscy neofaszyści zaproszeni przez organizatorów marszu .
Drugi Irel nam rośnie?
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Żeś mnie bracie zmobilizował. U nas też jest taki trochę zaniedbany cmentarz co nikt nie chodzi. Pójdę i postawię świeczkę.
Czy ktoś wie czy nam katolikom wolno stawiać świeczki na żydowskim cmentarzu?
Czy ktoś wie czy nam katolikom wolno stawiać świeczki na żydowskim cmentarzu?
- Ciok
- Old Traveler
- Posty: 576
- Rejestracja: 07 lut 2014, 10:54
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Dziękuję za dobrą opinię.
Niech mi wolno będzie zainteresować Kolegów tą postacią.
Gdybym nie siedział nad tematem nigdy bym się nie dowiedział, że Agent oo7 to pikuś przy tym Poruczniku.
Adolf Pilch ps. „Góra”, „Dolina” (ur. 22 maja 1914 w Wiśle, zm. 26 stycznia 2000 w Londynie) – cichociemny[1], jeden z dowódców oddziałów Armii Krajowej. Walczył w ponad 200 bitwach i potyczkach, w zdecydowanej większości zwycięskich.
Wikipedia - przeczytajcie. To jest Pan Gość
Film o tym Człowieku powinni zrobić.
Smutne, że zmarł na obczyźnie.
Niech mi wolno będzie zainteresować Kolegów tą postacią.
Gdybym nie siedział nad tematem nigdy bym się nie dowiedział, że Agent oo7 to pikuś przy tym Poruczniku.
Adolf Pilch ps. „Góra”, „Dolina” (ur. 22 maja 1914 w Wiśle, zm. 26 stycznia 2000 w Londynie) – cichociemny[1], jeden z dowódców oddziałów Armii Krajowej. Walczył w ponad 200 bitwach i potyczkach, w zdecydowanej większości zwycięskich.
Wikipedia - przeczytajcie. To jest Pan Gość
Film o tym Człowieku powinni zrobić.
Smutne, że zmarł na obczyźnie.
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy.
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Piękny życiorys.
Musiał mieć szacunek u żołnierzy że szli za nim bez wahania.
Musiał mieć szacunek u żołnierzy że szli za nim bez wahania.
Kuba Pozdrawiam
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Zapaliłam.
Chwała Bohaterom.
Chwała Bohaterom.
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Wydaje mi się że nie o oto chodzi ( czy miał inne wyjście). Sam fakt, że musiał na obczyźnie już jest ponury.
Kuba Pozdrawiam
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
Honda Varadero 125 V - Małe serce w dużym motocyklu
Dupy nie urywa ale pojeździć można na "B"
- Ciok
- Old Traveler
- Posty: 576
- Rejestracja: 07 lut 2014, 10:54
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Raczej chodziło mi o to, że dzisiaj ta "kasta" buduje sobie pomniki. Jakieś popierdy.
A czy ktoś pomyślał żeby Temu Człowiekowi chociaż honory oddać?
Cześć i Chwała Prawdziwym Bohaterom.
w 100 rocznicę odzyskania Niepodległości przez Polskę.
A czy ktoś pomyślał żeby Temu Człowiekowi chociaż honory oddać?
Cześć i Chwała Prawdziwym Bohaterom.
w 100 rocznicę odzyskania Niepodległości przez Polskę.
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy.
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
- Ludwik
- Forumowicz
- Posty: 52
- Rejestracja: 28 kwie 2016, 09:28
- Imieniny: 0- 0- 0
- Lokalizacja: Dzierzążnia
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Wziąłem i się wzruszyłem.
Piękna relacja.
Piękna relacja.
Ludwik wita Was
- jestem gorszego sortu (dla jednych)
- jestem polak skundlony (dla drugich)
- jestem gorszego sortu (dla jednych)
- jestem polak skundlony (dla drugich)
Re: Szlakiem Grupy AK Kampinos
Bardzo mądre słowa.Irel pisze: ↑02 lis 2018, 20:54 Dziękuję koledze za relację. To co tu napisano powinno być obowiązkowa lekturą młodych ludzi. Być może po tej lekturze zastanowili by się, czy ci polegli i pomordowani oddali życie za to, aby 11 listopada przez polską stolicę maszerowali rodzimi narodowcy i europejscy neofaszyści zaproszeni przez organizatorów marszu .
Panie Ciok bardzo wzruszająca ta pańska relacja. Łzy miałem w oczach.
Pozdrawiam. Przemysław Polewik z Żychlina.