HUMOR- kawały, śmieszne linki, śmieszne zdjęcia i filmy.

[Sławcio]

Z dystansem do klasyki

Mocne..

[Marian 1949]

[Malineczka]

U mnie już kotki na drzewach.

[Antek]

[Brat]

To nieprawda, że naszemu Panu Prezydentowi nic się nie udaje i nic, biedaczysko, nie potrafi ...

[Kontestator]

dla P. Prezydenta.

[Polewik]

Hostię uratował.

[Ciok]

Żart motocyklowy

Wczoraj jechałem motocyklem, w pewnym momencie musiałem wykonać gwałtowny unik, żeby nie trafić jelenia. Straciłem kontrolę i wylądowałem w rowie, uderzając się mocno w głowę. Oszołomiony i zdezorientowany, wyczołgałem się z rowu na skraj drogi.
W tym momencie zarąbisty kabriolet zatrzymał się obok i wysiadła z niego oszałamiająco piękna kobieta, która zapytała:
- Wszystko w porządku?
Kiedy podniosłem wzrok, zauważyłem, że ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem. Odparłem:
- Myślę, że nic mi nie jest.
- Wsiadaj, zabiorę cię do domu, aby wyczyścić i opatrzyć twoje rany i zadrapania.
- To miło z twojej strony - odpowiedziałem - Ale nie sądzę, żeby mojej żonie to się spodobało.
- Och, daj spokój, jestem pielęgniarką - nalegała. - To mój zawodowy obowiązek i powołanie.
Cóż, była bardzo piękna i bardzo przekonująca. Zgodziłem się, ale powtórzyłem:
- Jestem pewien, że mojej żonie się to nie spodoba.
Przybyliśmy do jej domu, który był zaledwie kilka kilometrów od miejsca wypadku i po kilku zimnych piwach i opatrzeniu niegroźnych, jak się okazało, ran, podziękowałem jej i powiedziałem:
- Czuję się znacznie lepiej, ale wiem, że moja żona będzie bardzo zdenerwowana, więc lepiej już sobie pójdę.
- Nie bądź głupi! - powiedziała z uśmiechem, rozpinając bluzkę i odsłaniając najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem. - Zostań na chwilę. Ona nic nie wie. A tak przy okazji, gdzie ona jest?
- Myślę, że wciąż w rowie, z moim motocyklem.

[Ciok]

Dzwoni dowódca wojsk armii chińskiej do USA i proponuje wojnę:
Witajcie Amerykanie, chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
Amerykanin: Na dzień dzisiejszy nie jest to możliwe, nasze wojska są w Syri i Afganistanie, wiec ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą.
Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób:
Witajcie bracia Rosjanie, chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
Rosjanin: W obecnych czasach nie ma takiej możliwości, u nas cięgle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, wiec o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy.
Chińczyk: To z kim wreszcie możemy walczyć?
Rosjanin: Dzwon do Polski!!!
Chińczyk: Gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
Rosjanin: To nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród, około 40 mln ludności, z bogata historia wojenna. Oni na pewno wam nie odmówią.
Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę:- Witajcie, dzwonie z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę!
Polak: Nam, Polakom?
Chińczyk:- Tak, wam Polakom
Polak: A ile was jest?
Chińczyk: 3 mld
Polak: Ile?
Chińczyk: 3 mld.
Uśmiecha się Chińczyk (i myśli: "Już pękają!")
Polak:- O, k.....a, człowieku! gdzie my was będziemy chować?

[Sławcio]

Bardzo dobry ten żart.

[Ciok]

[Sławcio]

Zasłyszane dzisiaj:
Polski kontyngent WP leci na wojnę w Afganistanie. Na odprawie przed wylotem dowódca obiecuje:
- Za odcięte uszy bojownika ISIS po 20 Euro premii, za cały brodaty łeb 100 Euro.
Samolot wyleciał i przyleciał na lotnisko, wojsko się rozeszło. Po jakimś czasie wracają z całymi siatkami takich "łupów".
Dowódca wytrzeszcza oczy:
- Czy was pojebało? Myśmy w Monachium wylądowali po paliwo!!!

[Brat]

NIe wiem, czy to śmieszne ... straszne raczej ...
Ale - rzeczywiście - ludzie (na razie) mogą być spokojni

Mój idol z Krakowa.jpg

[Ida]

Marna pociecha.

[Marek LU]

Nadchodzi sezon wycieczek więc niech będzie coś na czasie.

Jadą kolejka górską turyści, a wśród nich góral który trzyma się kurczowo poręczy, aż mu kłykcie bieleją. Jeden z turystów mówi: Panie nie trzeba się tak mocno trzymać niech się pan tak nie boi, ten wagonik na pewno nie spadnie a nawet jakby spadł to panu to nic nie pomoże. Góral na to: A juści, że tak, ino jak się ostatnio denko oderwało to ino ja się ostał.