Wieża „Gichta” . Dawna wieża wyciągowa zwana gichtą, jest pozostałością działającej tutaj w pierwszej połowie XIX wieku huty „Waleska”. Wieża służyła do wyciągania na wysokość 15 m za pomocą ręcznego dźwigu wsadu – czyli darniowej rudy żelaza, węgla drzewnego i topników, aby zasypać nim zbudowany wielki piec, który niestety do dzisiaj się nie zachował.
Staw „Garbocz” Jeden z największych akwenów Pojezierza Palowickiego. Ciekawostką jest to, że tutejsze trzcinowiska, szuwary i zarośla są ostoją ptactwa wodnego. Spośród 400 gatunków występujących w Polsce, tu można ich spotkać aż 164!
Po powrocie do kampera i skonsumowaniu obiadu, przemieściliśmy się do Raciborza. Początkowo miałem zamiar nocować na bezpłatnym parkingu przed Arboretum Bramy Morawskiej (GPS 50.096997 N, 18.262675 E) , ale po kilku rajdach samochodowych miejscowych młodzieńców, którzy z parkingu zrobili sobie tor do driftu, przeniosłem się na pobliski kemping MOSiR „Obora” (GPS 50.093119 N, 18.261067 E). Doba pobytu 2 dorosłych osób i postawienie kampera (bez podłączenia do prądu) to koszt 60 zł.
Kemping MOSiR „Obora” - widoczny z tyłu drzewostan należy do Arboretum Bramy Morawskiej czyli ogrodu dendrologicznego, miejsca w którym kolekcjonuje się drzewa i krzewy oraz prowadzi się nad nimi badania.
Po nocy spędzonej na kempingu, wybraliśmy się wałami Kanału Ulga na rowerowy wypad do tamy suchego zbiornika przeciwpowodziowego (polderu) „Racibórz Dolny”, którego zadaniem na Odrze jest zapobieżenie powtarzającym się od 100 lat katastrofalnym powodziom oraz zapewnienie ochrony przeciwpowodziowej dla ponad 1,3 mln ludzi mieszkających na terenie województw śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego.
Przed powrotem na kemping odwiedziliśmy jeszcze niektóre atrakcje turystyczne Raciborza. Najpierw złożyliśmy wizytę „Halince”- parowozowi kolei wąskotorowej który stoi niedaleko dworca kolejowego w Raciborzu.
Następnie poszliśmy na rynek i po zjedzeniu pysznych lodów zwiedziliśmy raciborską starówkę.
Rynek - późnobarokowa kolumna Maryjna z XVIII
Rynek – kamienice
Podominikański Kościół Rzymskokatolicki pod wezwaniem św. Jakuba
Ulica Długa- najdłuższy trakt w granicach Starego Miasta. W średniowieczu znajdował się tam targ, na którym handlowano zbożem. W XIX wieku była traktem handlowym. Mieściły się tam liczne sklepy i restauracje.
Zakończyliśmy krótkie odwiedziny Raciborza i po zjedzeniu obiadu wybraliśmy się na spacer do Arboretum Bramy Morawskiej. Arboretum to 162 ha lasu Obora - terenu, który choć położony jest na wschodnich obrzeżach miasta, nigdy nie był wylesiony, dzięki czemu przyroda podlegała tu zarówno wpływom działalności człowieka, jak i naturalnym procesom biologicznym. My skorzystaliśmy ze ścieżki dydakcyjnej. Idąc nią mieliśmy okazję podziwiać gatunki rosnących tam drzew i krzewów.
Na turystów odwiedzających Arboretum oprócz pięknych leśnych widoków czekają też kolekcje roślinne, ścieżki zdrowia, plac zabaw dla dzieci, miejsca biwakowe oraz mini-ZOO. Wstęp do Arboretum i jego atrakcji jest bezpłatny.
W następnym dniu wybraliśmy na rowerach do rezerwatu Łężczok.
Rezerwat przyrody Łężczok został utworzony w 1957 roku dla ochrony wielogatunkowego lasu łęgowego i pocysterskich stawów rybnych. Zajmuje powierzchnię 408 ha i należy do największych w Polsce. W rezerwacie żyją m.in. sarny, lisy, zające. Bytuje tu ponad 210 gatunków ptaków, z czego 121 lęgowych. Ocenia się, że pod względem liczby gatunków ptaków rezerwat zajmuje drugie miejsce w Polsce po Stawach Milickich. Szczególne miejsce wśród ptactwa bytującego w rezerwacie mają gniazdujące tu ptaki wodno-błotne, co powoduje, że Łężczok został zaliczony do obszarów o szczególnym znaczeniu dla ptaków wodno-błotnych w Polsce.
Drzewo pomnikowe - Dąb „Sobieski”
Wieża obserwacyjna w rezerwacie Łężczok
A to widoki z tej wieży
Przed wejściem do rezerwatu znajduje się leśny parking z nawierzchnią szutrową (GPS 50.140312, 18.285208). Podczas naszej tam bytności całkowicie pusty. Na parkingu jest wiata, ławy bez zadaszenia, kosze na śmieci. Postój ograniczony do jednej doby.
Rezerwat Łężczok był ostatnim punktem naszego pobytu w rejonie Raciborza. W następnym dniu pożegnaliśmy gościnny kemping „Obora” i skierowaliśmy się do Rud. Stanęliśmy na dużym, bezpłatnym parkingu przed Sanktuarium MB Pokornej opactwem w Rudach ul. Cysterska 3 (GPS 50.194495, 18.4467317). Okazuje się że na tym parkingu znajdują się 3 stanowiska dla kamperów ze słupkami prądowymi 220V. Dla mniej wymagających, w odległości około kilometra od tego parkingu, we wsi Brantolka (GPS 50.204892, 18.440614) jest miejsce postojowe z wiatą i ławkami zorganizowane przez Lasy Państwowe.
A tak wygląda otoczenie naszego miejsca postojowego
I jeszcze ciekawa fotka dwóch kamperowych „dziadków” - „Westwali” na volkswagenie i mojej „Rivery” na „dukaciaku.
Pobyt w Rudach wykorzystaliśmy na zwiedzanie rowerowymi ścieżkami ciekawych miejsc w okolicznych lasach. Nazwę „Rudy Raciborskie” wielu kojarzy z największym pożarem lasu, jaki miał miejsce w Polsce oraz Europie Środkowej po II wojnie światowej. Pożar który dotknął las w rejonie Kuźni Raciborskiej, Kędzierzyna-Koźla, Rud Raciborskich i Rudzińca trwał od 26 do 30 sierpnia 1992 i strawił 9062 ha lasu. Teraz, dzięki wysiłkowi polskich leśników, las się odrodził i stał się miejscem wypoczynku setek mieszkańców aglomeracji śląskiej.
Na trasie „Dużej pętli” rowerowej wokół Rud
Kaplica św. Magdaleny
„Jagdhaus” (Domek myśliwski) czyli, kolokwialnie rzecz przedstawiając miejsce popijaw po udanym polowaniu.
Obelisk poświęcony pamięci myśliwych
Na koniec odwiedziliśmy lokomotywownię oraz stację zabytkowej kolejki wąskotorowej w Rudach i udokumentowaliśmy nasz pobyt zdjęciami przedstawionymi poniżej.
KONIEC